Bród na rzece to miejsce, gdzie jako tako można się przeprawić na drugi brzeg konno, wozem, pieszo bez mostu czy łodzi. Miejsce płytsze, bezpieczniejsze, rozpoznane. Nieraz w takim właśnie miejscu organizowano przeprawy promowe. Oczywiście miały one wielkie znaczenie strategiczne, dlatego od wieków w ich pobliżu umieszczano strażnice, które takich miejsc strzegły. Na przykład Tyniec, gdzie Wisła przedziera się pośród wapiennych skał.

W bród powiedzieć. Wyczesane rozmowy odkrywają (w słownikach i tekstach)
To nie jest sensacja, ale skoro ja tego nie wiedziałem lub nie pamiętałem o tym, to może jeszcze kogoś to zainteresuje. Dziś gdy czegoś jest w bród, to jest tego ‘dużo, pod dostatkiem’. A dawniej można było w bród coś komuś powiedzieć, oświadczyć. Samuel Bogumił Linde podał następujące synonimy: najkrótszą drogą, najprościej, niedługo myśląc, co pierwszego to lepszego, obces, z kopyta, od razu, wzręcz, bez ogródki, nie ochylając, wbrew.

Rozmawialiśmy o tym w Radiu Kraków z redaktorem Paweł Sołtysikiem. Proszę posłuchać.
Oto cytat z Satyr Krzysztofa Opalińskiego:

Ale spyta mie ktory/ Jaka ma bydź miarka
Satyry, 1652, s. 56 (a Linde napisał, że 62!)
Tego naszego mienia. Powiem w brod i krotko:
Ile człowieku trzeba do skromnego życia?
Widok pocztówkowy na koniec
