Gdy sprawdzałem w słownikach elementy do planowanego omówienia w Wyczesanych rozmowach, to w jednym ze słowników PWN zaskoczył mnie związek frazeologiczny
Zacząć, rozpocząć coś od pieca zacząć, rozpocząć coś od samego początku: – W szkole dzisiaj była draka, wiesz? Między panią Chrzanowską a Heńkiem Królikiem. – O co? – Jak by ci tu powiedzieć? – zastanowił się Jasiek. – Musiałbym zacząć od pieca. – No więc zacznij od pieca. K. Siesicka, Fotoplastykon.
Całkiem bez sensu, więc nadaje się na idiom. A skąd się wzięło? Najprawdopodobniej z języka rosyjskiego, gdzie się powiada, że tańczyć trzeba zacząć od pieca. A dlaczego? Według słownika z roku 2004, od miejsca, do którego się przywykło
choć teraz częściej się tego używa w znaczeniu ‘zacząć od samiutkiego początku‘, niczym polskie od Adama i Ewy zaczynać lub międzynarodowe ab ovo.
Z niejednego pieca chleb jeść, jadać
Zapraszam do posłuchania wyczesanych rozmów z Anną Piekarczyk i Pawłem Sołtysikiem.
Tak zalecano. Warto się przetrzeć po świecie, skosztować tego i owego, zdobyć jakieś doświadczenie. I to mówię ja, który się definiuje jako przeciwieństwo kolekcjonerów powierzchownych wrażeń.
Erratum: mówiąc o synekdosze, miałem oczywiście na myśli zastępowanie całości przez część.