by Artur Czesak·Możliwość komentowania Pobożne życzenia. Wyczesane rozmowy została wyłączona
Dziś w Wyczesanych rozmowach (@RadioKrakow) uczenie rozprawiałem o pobożnych życzeniach (pia desideria), ale za to nie znałem dyscypliny sportu, w której występuje Pia Skrzyszowska. #żal #polszczyzna #Qatar2022
by Artur Czesak·Możliwość komentowania Spleen. Wyczesane rozmowy została wyłączona
Temat spleenu, nie tylko krakowskiego, zawdzięczam wczorajszej pogodzie i inspiracji Karoliny Grodziskiej, nota bene przygotowującej nowy tom krakowskich opowiadań. Tak rozmawialiśmy w Radiu Kraków z Anną Piekarczyk i Pawłem Sołtysikiem; zaczęliśmy od opon, nie doszliśmy do norm zanieczyszczenia powietrza.
Objaśnienie naukowe
Nie żebym nauki nie poważał, ale czasem potrzebny jest dystans. Gdy bowiem spojrzymy na naukowy, encyklopedyczny artykuł z Encyklopedii powszechnej z roku 1866, zobaczymy ograniczoność pozytywistycznych, scjentystycznych horyzontów.
Spleen, odznacza się niezadowoleniem, obojętnością, smutkiem, brakiem odwagi, wyłącznem zajmowaniem się sobą, nadzwyczajną przesadą w kreśleniu swych cierpień, despotycznem wymaganiem współczucia od otaczających, niezwykłą psychiczną drażliwością łatwo doprowadzającą do gniewu, malowaniem przyszłości w czarnych kolorach, obawą śmierci. Spleennicy nie są zdolni do żadnego zajęcia, prawie do życia, nie ufają własnym swym siłom. Czasami peryjody takiego smutku są przerywane wesołością przesadzoną i krótkotrwałą, tak że możnaby przyjąć exacerbacyje i remissyje. Do tej gruppy objawów zupełnie psychicznych dość często przyłączają się: złe trawienie, uczucie ciśnienia w dołku, wzdęcie trzewiów gazami, odbijanie, krótki oddech, bicie serca. Spleen najczęściej jest dziedzicznym; narody północne, a przeważnie mieszkańcy Szkocyi i Anglii głównie mu podlegają. Ludzie zamożni, bezczynni, nie mający żadnego stałego zajęcia i zawodu, daleko częściej podlegają spleenowi, niż ludzie zmuszeni pracować na codzienne wyżywienie. Usposobiająco działa: temperament melancholiczny, wszelkie wpływy działające na umysł przygniatająco, spokojne bezczynne życie, po długiem i natężonem zajęciu, nadużycia płciowe, szczególniej samogwałt, mimowolne wypływanie nasienia, siedzący sposób życia przy natężonej umysłowej pracy. Wszystko zresztą co prowadzi do zapomnienia wyższych moralnych obowiązków człowieka, a rozwija egoizm i sceptyczny materyjalizm usposabia do spleenu. Zadanie lekarza przy leczenia spleenu jest bardzo trudne, tem trudniejsze, iż ma do pokonania nieufność, wypływającą z egoizmu. Że zaś to cierpienie jest więcej psychicznem, ztąd tu i postępowanie higieniczne jest najważniejszem i prawie jedynem. Dobre, umiarkowane, łatwo strawne pożywienie, obok niezbyt nużącego zajęcia i rozrywki, winny być podstawą leczenia. Wszelkie nadużycia czyto płciowe, czy w napoju winny być wzbronione, a zalecone ćwiczenie mięśni przez gimnastykę, jeżdżenie konno, pływanie, wycieczki pieszo, a nawet i dalsze podróże z pewnym celem, do zakładów serwatkowych w pięknych podalpejskich okolicach, na kuracyją winogronową na wybrzeżach jeziór Szwajcaryi lub Renu. Hydroterapija systematycznie przeprowadzona działa również bardzo skutecznie. A głównie obudzenie jakiegoś zamiłowania do sztuk, umiejętności, przemysłu, obudzenie szlachetnych uczuć miłości bliźniego, poświęcenia, obok pokonania egoizmu, najlepiej i najskuteczniej wyleczy spleennika. Dr. J.W.[= Juliusz Wyrzykowski (1838–1916) – A.C.]
Piosenka to poezja. Przybora i Kora
Oderwać się i wznieść, to może nie będziemy przytłoczeni, czyli jednak albo Przybora:
Piosenka to jest klinek na spleenek, na brzydki bliźniego uczynek, na braczek rzucony na rynek, na taki jakiś nie taki ten byt… Piosenka pomoże na wiele, na co dzień, jak i na niedzielę, na to, żebyś ty patrzał weselej – jej słowa, melodia i rytm!
albo Kora, z potężnym refrenem:
Czekam na wiatr co rozgoni Ciemne skłębione zasłony Stanę wtedy na raz Ze słońcem twarzą w twarz
by Artur Czesak·Możliwość komentowania W przeddzień Święta została wyłączona
Narodowe Święto Niepodległości skłoniło mnie do chwili (to jednak tylko 3 minuty) zastanowienia się w Wyczesanych rozmowach nad znaczeniem samego wyrazu i jego relacji do słów obcych, jak independence, Unabhängigkeit, nezałeżnist’ (незалежність), ale także souveraineté.
To nominum abstractum, które stanowi realną życiową potrzebę, nie w każdym pokoleniu realizowaną. Jak to w polszczyźnie bywa, wyrazy po kilkakroć konfrontowane z innymi językami, żyjące dość długo, stają się nie tyle ścisłymi synonimami, ile gromadą wyrazów bliskoznacznych, jak współczesne niepodległość i niezawisłość (dziś częściej: sędziowska), ale gdy powstawał WiN, chodziło o państwo. Proszę posłuchać:
Poeta pamięta więcej
Stale chodzi za mną i pracuje we mnie fraza Ryszarda Krynickiego Niepodlegli nicości. Odwołuje się ona nie do współczesnego znaczenia politycznego, lecz do dawniejszego, wymagającego uzupełnienia — komu lub czemu nie podległe? Jak w tym przykładzie i cytowanych w wypowiedzi radiowej fragmentach tekstów ks. Piotra Skargi.
PODAJCIE DALEJ
Niepodlegli nicości, podajmy dalej niebotyczne pismo obłoków,
Bywa też i tak, że my świętujemy rocznicę odzyskania niepodległości, choć w Krakowie flagi miejskie i narodowe wiszą już od końca października, bo Polacy wcześniej przejęli to miasto we władanie, niż Józef Piłsudski przybył do Warszawy. Lecz wydarzenia te jeszcze ładnych parę lat po roku 1918 nazywano przewrotem, czyli rewolucją, jak o tym świadczy relacja Edwarda Kubalskiego opublikowana w 2020 r. przez Pawła Stachnika w „Roczniku Biblioteki Kraków” (s. 405–439).
by Artur Czesak·Możliwość komentowania Coś NIESAMOWITEGO przed Helołkami została wyłączona
Właśnie wymyśliłem słowo Helołki, czyli zmięszałem Helołyn z Zaduszkami, a tu się okazuje, że część tej dzisiejszej i wczorajszej młodzieży pisze i mówi helołki na powitanie. No to helołki wszystkim, siemandero, niech będzie dzień dobry. Dziś rozmawiałem z redaktorem Pawłem Sołtysikiem i ucieszyłem się z tego niesamowicie. I tak już poszło, o tym święcie komercji, którego nie obchodzę, o nowych wyrazach i nie zawsze udanych użyciach trochę groźnych, zaprzeczonych przymiotników i przysłówków.
Niesamowita etymologia
Niesamowity to pożyczka z języka ukraińskiego, w którym znaczyło ono, że ktoś sam sobą nie włada, bo też może i sam w swym ciele nie jest. XX-wieczny słownik (ze szczytu ateistycznej epoki Breżniewa) nie ma tego szerokiego metafizycznego oddechu:
НЕСАМОВИ́ТИЙ, а, е.
Не здатний відповідати за свої вчинки, дії, контролювати їх. Панич несамовитий, недоліток, таке творить, Сердешну дівчину мордує (Тарас Шевченко, II, 1963, 210); Несамовита, з дикими, палаючими очима, притискуючи до себе маленького Віктора, іде Жаннет (Оксана Іваненко, Таємниця, 1959, 145); * Образно. Лютує Дніпр сердитий, Шлях ширше пробива, Реве несамовитий, Пороги підрива (Павло Грабовський, I, 1959, 588); // Який виражає стан, коли людина нездатна відповідати за свої вчинки, дії, контролювати їх. Сього панич не сподівався, несамовитий вид Софіїн злякав його і він миттю зник (Леся Українка, III, 1952, 542); Черниш і Сагайда.. опускають тіло в пустий окоп. Хаєцький дивиться на їхню роботу несамовитими очима (Олесь Гончар, III, 1959, 367).
Дуже сильний, значний силою свого вияву. З побитих вікон вирвався несамовитий регіт, гармидер і розіслався по глухому подвір’ю… (Панас Мирний, I, 1949, 285); Вздовж Дніпра, назустріч течії, проносився несамовитий шквал, щоб знову поступитись місцем хвилинній тиші (Семен Журахович, Опов., 1956, 116); Серед ночі я прокинувся від несамовитого гусячого крику (Іван Багмут, Опов., 1959, 51). Мов (як і т. ін.) несамовитий — у такому стані, що нездатний контролювати свої вчинки, дії. В кедрових палатах, мов несамовитий, Давид похожає [походжає] (Тарас Шевченко, II, 1963, 91); Увійшли [люди] у хату, засвітили каганець, чоловік стоїть, як несамовитий (Олекса Стороженко, I, 1957, 46). Словник української мови: в 11 томах. — Том 5, 1974. — Стор. 381.
Teodor Tomasz Jeż o niesamowitym Dniprowym
Z powieści Wasyl Hołub:
Jeszcze Robert Lewandowski
A teraz sobie wyobraźmy, że czytamy, a nie słyszymy tekst: Nieprawdopodobny strzał Roberta Lewandowskiego. Co w przypadku tego piłkarza jest do prawdy podobne, a co mniej lub wcale? Oczywiście mam na myśli grę w klubie ze zgraną i wytrenowaną drużyną. Nieprawdopodobne zagranie to świetne czy sknocone? Nieprawdopodobny strzał w jego przypadku to chyba spektakularne pudło à la sami-wiecie-kto. Stąd nauka, żeby od czasu do czasu ucieszyć się bardzo, a nie niesamowicie, a grę Lewandowskiego określić słowem adekwatnym, a nie emfatycznie amplifikowanym. Psi kus, że tak powiem.
by Artur Czesak·Możliwość komentowania Jan Kanty. Wyczesane rozmowy została wyłączona
Różne tematy czekają na wyjaśnienie, rozświetlenie i rozczesanie, ale 20 października narzucił mi temat. Jan Kanty. O tym imieniu i o trzech postaciach oraz co najmniej dwóch miastach się mówiło w Wyczesanych rozmowach Radia Kraków, dziś z red. Pawłem Sołtysikiem.
Bohater dnia
Pochodził z Kęt, a że wówczas wymawiało się nazwę tego miasta jako Kãty, łacina z XV-wieczną polszczyzną doszły do kompromisu i powstała forma Cantius. Profesor sławny i skromny, upamiętniony w bardzo wielu miejscach Krakowa i jego Uniwersytetu, pochowany i czczony w uniwersyteckiej kolegiacie św. Anny, w Collegium Maius, gdzie jest jego mieszkanie przerobione na kaplicę, w samym mieście Kętach, a nawet w ciekawej pod względem liturgicznym parafii pod jego wezwaniem w Chicago.
Jan Kanty, imię nierzadkie
W Krakowie, „oceanie wolnego czasu”…
…wiek XV, gdy po mieście chadzali święci (felix saeculum Cracoviae), to wcale nie tak dawno. Można wspomnieć przypominanego przeze mnie w „Roczniku Biblioteki Kraków” poetę Jana Kantego Turskiego, można życzyć stu lat wiecznie młodemu Janowi Kantemu Pawluśkiewiczowi. Wspomniany zaś Aleksander Łodzia-Kobyliński, czyli „Makino”, absolwent „Kancioka”, niech snuje opowieści i śpiewa.
by Artur Czesak·Możliwość komentowania Czy ci ja Krakowiak? została wyłączona
Za dwa tygodnie, 27 października, mam uczestniczyć w Starym Sączu w seminarium na temat krakowiaków sądeckich — bardzo ciekawego gatunku, żywego, emblematycznego dla regionu sądeckiego. Więcej informacji na facebookowej stronie Sądeckie krakowiaki.
Wyszło jednak na to, że o krakowiakach krakowskich wiemy wciąż za mało, toteż w oświatowym zapale porozmawialiśmy o znaczeniach słów K/krakowiak w Wyczesanych rozmowach w Radiu Kraków.
Pytanie: jakiego określenia mieszkańców Krakowa zabrakło w moich wywodach?
by Artur Czesak·Możliwość komentowania 22 lipca, Marii Magdaleny została wyłączona
Dziś nie ma odpustu w krakowskim kościele pod wezwaniem św. Marii Magdaleny, bo kościoła od dwustu lat już nie ma. Jest plac, z dziwnymi konstrukcjami, w tym pomnikiem księdza Piotra Skargi, jezuity, który się nazywał Powęski.
Źródłem nieocenionych informacji jest blog Grzegorza Bednarczyka. LINK. Tam też ikonografia.
Piotr Hiacynt Pruszcz nic nie napisał o wyglądzie kościoła
by Artur Czesak·Możliwość komentowania Skąd ta fujara? została wyłączona
A jeśli z Mościsk, to z których? Tych bliżej Lwowa czy Warszawy?
Katalog małych miasteczek wyśmiewanych przez innych zestawił m.in. Michał Misiarczyk w naukowym artykule z analizą socjologiczną, wart wspomnienia jest też blog Opowieści prowincjonalne, ale w Wyczesanych rozmowach dzięki Pani Redaktor Annie Piekarczyk uczyniliśmy krok naprzód, bo poznała ona frazeologizm fujara z Mościc przed wersją bardziej ogólną, czyli fujara z Mościsk. W Zbruczu opublikowano ukraińskojęzyczne dociekania, też warte sprawdzenia (Фуяра з Мостиськ).
Na zdjęciu powyżej elegant z Mosiny, a ja zapraszam do posłuchania dzisiejszych Wyczesanych rozmów w Radiu Kraków.
Czekamy na mniej i bardziej lokalne uszczypliwostki, które wbrew mojemu pryncypialnemu stanowisku etycznemu jednak wzbogacają język.
by Artur Czesak·Możliwość komentowania Eugeniusz Małaczewski została wyłączona
Gdy umarł sto lat temu, pożałowano go szybko i po cichu, potem się pokłócono o to, że środowisko Tuwima i Słonimskiego pożegnało go obłudnie słodko, choć wcześniej z jego twórczości pokpiwało. Zmarł w wieku 25 lat. W czasie wojny był adiutantem generała Józefa Hallera, wcześniej poznał bezkres Rosji i opisał losy murmańczyków. A także Baśki Murmańskiej, o której uczono dzieci w szkołach przed 1939 rokiem.
W lecie roku 1920 zagrzewał do obrony przed bolszewikami. Kupiłem książkę prof. Macieja Urbanowskiego Paralele, korespondencje, dedykacje w literaturze polskiej XX i XXI wieku, Kraków: ARCANA, 2020,
a tam bardzo dobry szkic o Małaczewskim, zaskakujący, w zestawieniu z Ksawerym Pruszyńskim, który mu dedykował swoje reportaże z Hiszpanii targanej wojną domową. Maciej Urbanowski chadza własnymi drogami, a ja w swoich wędrówkach cieszę się, gdy znajdę gdzieś jego ślady.
Eugeniusz Małaczewski właśc. Eugeniusz Korwin-Małaczewski, pseud. i krypt. Siemion Biednyj, E.M., Eu-Ko-Ma, K-M., M. (ur. 1 stycznia 1897 w Kiwaczówce(ukr.) koło Humania na Ukrainie, zm. 19 kwietnia 1922 w Zakopanem) – prozaik i liryk, żołnierz Wojska Polskiego w Murmańsku 1918–1919, kawaler Orderu Virtuti Militari. Syn Fabiana i Klementyny z domu Brelinskiej. Ukończył gimnazjum w Humaniu i pracował w tamtejszej kancelarii adwokackiej. Od 1915 był ochotnikiem w armii rosyjskiej. Od lipca 1917 był oficerem I Korpusu Polskiego w Rosji, a od stycznia 1918 – III Korpusu. Po rozbrojeniu przez Austriaków skierował się na północ, do oddziałów polskich, ale po drodze trzykrotnie aresztowali go bolszewicy. Skazany na śmierć uciekł z konwoju. Od lipca 1918 służył w Archangielsku, w oddziałach Murmańczyków (odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari za walki o zdobycie tego miasta), a następnie przeszedł do Błękitnej Armii gen. Hallera. Uczestnik wojny polsko-bolszewickiej 1920 roku, podczas której awansowany został do rangi porucznika. Po wojnie prowadził niewielki majątek na Ukrainie. Zmarł w zakopiańskim hospicjum na gruźlicę. Został pochowany na Nowym Cmentarzu w Zakopanem. Odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari nr 6941 oraz Krzyżem Walecznych.
Co po stu latach?
Gdy się szuka racji dla antycynizmu, może Małaczewski wskazuje jakiś trop, w dymie i zimnie?