Starość — nie radość, ale: młodość — płochość. Tak niedobrze, a na odwrót całkiem źle. W każdej chwili stać nas na taką refleksję, a spadek bystrości umysłu, szybkości kojarzenia i wyciągania wniosków zasmuca i może spowodować podjęcie decyzji zupełnie odwrotnych niż w danym momencie potrzebne. Goni w piętkę, kto stary i kapcanieje, kto bardzo zmęczony, całkowicie zakałapućkany. Tak to ujął Zygmunt Gloger, w swoim słowniczku gwary okolic Tykocina, lecz frazem okazał się powszechny:
Proszę posłuchać, jak gwarzyliśmy w Wyczesanych rozmowach z red. Pawłem Sołtysikiem. W przyszłym tygodniu, jak się uda, ma być lepsza jakość połączenia.
Ale to nie to samo co: dostać kręćka bądź kołowacizny — inne frazeologizmy wzięte z ludowej i naukowej weterynarii.
Czyja to piętka?
Może sarnia lub zajęcza, bo powiedzenie pochodzi z języka myśliwskiego. Pies biegnący nie tam, dokąd ucieka zwierzę, goni także na odtrop, pod trop, w skopec, w piętę. Myśliwy, chcący odtworzyć historię polowania, może też sam tropić w piętkę.
Chwiejność znaczenia
Obok źródłowego znaczenia przeniesionego z socjolektu łowców mamy zachodzące częściowo na siebie: ‘przejawiać dezorientację’, ‘zapominać się’, ‘być bezradnym’. Zmęczenie, wyczerpanie może pochodzić z gonić resztkami (sił), gdzie wspólnym elementem jest czasownik gonić.
Pierwszy zapis
Ta to książka wydana w Wilnie w 1823 r. poświadcza myśliwskie gonią w piętę.
Tak to polszczyzna z psów na ludzkie zachowanie przeniosła uwagę, a wraz z krytyką polowań można nabrać przekonania, że wszelkie gonienie zwierzyny jest trochę gonieniem w piętkę, niewyciąganiem logicznych wniosków z rzeczywistości, ale to już zagadnienie pozajęzykowe.