Od 200 co najmniej lat w Krakowie, a ściślej — ze Zwierzyńca ku Krakowu idzie, harcując, konik zwierzyniecki. 200 lat temu to opisano w „Pszczółce”, ale rzadszym znaleziskiem jest poetycka impresja sprzed lat stu.
Zazwyczaj towarzyszą tatarskiemu jeźdźcowi jacyś arabscy Mongołowie
Zwierzynieccy muzykanci, zwani ponoć mlaskotami
Harce pod Domem Katolickim zwanym Filharmonią
Lecz w 2020 roku pandemia
Nie konik, nie lajkonik, tylko lajk-konik, lajk dla Lajkonika. Muzeum Krakowa ładnie to urządziło.