Czy miasto może zniknąć ze świadomości, z mapy i z powierzchni ziemi? Czasem tak, i nie trzeba takich przypadków szukać w lasach Kambodży ani w Ameryce Południowej. Wystarczy wojna i rzeź. Kiedy indziej degradacja, otwarta na odnowienie, sprowadza miasto do rangi wioski, ledwie pamiętającej o swej chlubnej przeszłości.
W wieku XVII było Miasto Wystyce z cudownym obrazem PANNY MARYI:
Witaj, Wistycka Patrono,
(Cytuję z wydania: Piotr Hiacynt Pruszcz: Morze Łaski Boskiey; Ktore Pan Bog w Koronie Polskiey po rożnych mieyscách, przy Obrázách Chrystusa Páná, y Matki iego Przenayświętszey ná sercâ ludżi pobożnych, y w potrzebach rátunku żądaiących. z głębokośći miłosierdźia swego nieprzebránego, co dźień obfićie Wylewa. A żeby tá szczodrobliwa Łáská Boża wszystkim wiernym záwsze pokázywána, była wiádoma; Naprzod Przez Piotra Hyacyntha Prvszcza dobrze uważona, od ludźi bogoboynych z rożnych mieysc referowána, pilnie y szczerze ex Commissionibus loci Ordinariorum wypisana, y przez Druk do wiádomości Podana. Potym z Additámentámi swemi powtornie Roku P. 1740. Przedrukowana. Cum Gratia & Privilegio S. R. M. W Krakowie. W Drvkarni Akademickiey (1740).[pierwsze wydanie: 1662; opis estreicher.uj.edu.pl].)
Nas wszystkich pewna Obrono.
Wszędyś jest PANNA Cudowna,
Lecz w tym miejscu niewymowna…
Tak pisał w czasie chwały Pan Balcer (= Baltazar) Stanisław Przyłuski (publikował w latach 1635–1653).
Co potem?
Niełatwo w ogóle dojść, o jaką miejscowość chodzi. Jest! To Wistycze (Wikipedia podaje oboczne nazwy: Wistycze (błr. Вістычы; ros. Вистычи, hist. również Wistyce, Wistyca). Nieco wiadomości Google (dziękuję) pomógł odnaleźć w tekście Marcina Zglińskiego. W ostatniej ćwierci XVII wieku osiedli tam cystersi, podporządkowani klasztorowi w Wąchocku. Po roku 1831 przeniesiono do klasztoru dwóch kartuzów z Berezy (Kartuskiej), potem skasowano rzymskokatolicką parafię i, kościół oddano unitom, a oni mniej lub bardziej dobrowolnie stali się prawosławnymi. Od 1840 jest to cerkiew Podwyższenia Krzyża Świętego. 22 maja 1921 r. budynek przejęli katolicy, cerkiewne wyposażenie usunęli, ale władze państwowe były skłonne oddać świątynię prawosławnym. Zainteresowali się nią cystersi ze Szczyrzyca, ale nic z tego nie wyszło. Władze wojewódzkie oficjalnie przekazały zniszczony i zaniedbany kościół katolikom wiosną 1938 roku. Przedtem jakoby „kolejny opat szczyrzycki, Benedykt Biros, przewiózł do swej placówki cudowny obraz Matki Boskiej”. Wistycze były filią parafii czarnawczyckiej, ale przyszedł wrzesień 1939 i kościół zamknięto. W 1941, po inwazji niemieckiej, znów stał się świątynią prawosławną, ale w latach 1945–1986 zamkniętą przez Sowietów. W 2012 podjęto większe prace remontowe.
Fascynujące są dociekania dotyczące podobieństw, szkół architektonicznych.
Gdzie jest obraz?
W Szczyrzycu, w muzeum.
M. Zgliński przytacza wspomnienie Juliana Ursyna Niemcewicza, który tam dziękował za uzdrowienie z ospy:
Raz ja mały zachorowałem dość niebezpiecznie, ofiarowano mię do cudownego obrazu, a gdym wyzdrowiał, kazał moj ojciec zrobić votum, to jest wizerunek lany z czystego srebra, mnie maleńkiego; poszliśmy moi rodzice, panna dworska, służący, duży pajuk i ja piechoto do Wistycy na noc, by nazajutrz przy wotywie zawiesić ofiarowane ex votum. Nazajutrz poszliśmy do kościoła, a gdy miała wyniść wotywa, i Xiądz Opat miał już wyniść in pontificalibus, rozesłano dwa duże kobierce dla moich rodziców, dla mnie mały, położyliśmy się wszyscy krzyżem jak dłudzy, i przez całą wotywę śpiewaną pobożnie leżeli; zawieszono potem srebrny wizerunek u pozłacanego rękawa matki Boskiej. W czterdzieści kilka lat potem, gdym Wistyce odwiedził, widziałem jeszcze ten świecący się mój wizerunek, uległ zapewne powszechnemu dziś zniszczeniu.
Przemija postać
Nie ma obrazu, nie ma wotów, nie ma czci dla wistyckiego obrazu. Zmieniły się granice, struktura wyznaniowa i narodowa, mentalność.