Profesor Strutyński był lwowianinem. Nie wiem, czy prof. Strutyński udzielał się w środowiskach lwowskich i kresowych. Do Krakowa przyjechał w 1956. Opowiadał, że gdy przyjechał do Wrocławia i na specjalnym spotkaniu w Ossolineum opowiadał tamtejszym lwowianom, jak się żyło we Lwowie w latach 1945–1956, powiedzieli „To niemożliwe. Nie mogliście tak żyć”. Skwitował: „To przestałem opowiadać”.

Nekrolog: https://dziennikpolski24.pl/nekrologi/29-12-2021,2,3,cpo,nes,kos.html
Laudacja: http://archiwum.kpu.krosno.pl/gfx/pwszkrosno/pl/defaultaktualnosci/16/219/1/laudacja.pdf
Pożegnanie ze stron UJ.
Pożegnanie na stronie Wydziału Polonistyki UJ: https://polonistyka.uj.edu.pl/wydzial/aktualnosci/-/journal_content/56_INSTANCE_UOPusOSPHogN/41623/149505196https://polonistyka.uj.edu.pl/wydzial/aktualnosci/-/journal_content/56_INSTANCE_UOPusOSPHogN/41623/149505196

Gazeta Wyborcza pisze o cennej inicjatywie UJ — pomocy psychologicznej dla studiujących mających kryzys, kłopoty, zaburzenia. Student też człowiek, a jeśli to człowiek myślący i wrażliwy, warunki zaś bywają rozmaite, to problemy się zjawiają.

https://www.uj.edu.pl/sowa

Nie byłbym sobą, gdybym nie wypatrzył jakiegoś punktu, który mnie zastanowił i wzbudził wątpliwości. Chodzi o liczby:

Chyba jedna trzecia to mniej niż 50%, z czego by wynikało, że brać studencka i doktorancka to odporni na stres, doskonale sobie radzący w zapewne idealnej przestrzeni twardziele. Ale mi się nie zgadza.
Mam nadzieję, że ta SOWA wylatuje we właściwym czasie, więc może sowa Ateny, gdy nie lata, doradza.