Zmarłego Autora Zarysu dziejów języka polskiego kilkakrotnie widziałem podczas rozmaitych konferencji językoznawczych. Znakomicie przygotowane, pierwszy raz chyba w podkrakowskich Mogilanach w 1999 r., gdy czczono Jubilatów, dziarskiego do dziś prof. Jerzego Reichana i nieżyjącego już niestety prof. Bogusława Kreję.

W ciekawy sposób podszedł do nie zamkniętego od połowy lat 50. XX wieku problemu wyliczenia wpływów poszczególnych dialektów czy też dzielnic na kształt polskiego języka ogólnego. Profesor Walczak mówił i pisał na wiele tematów, ale przede wszystkim był znawcą polskiego słownictwa. Z wiedzy tej czynił użytek praktyczny, doradzał w książce uczącej mądrych postaw wobec elementów obcych.

Oficjalny nekrolog UAM

Z głębokim smutkiem zawiadamiamy,

że 1 lutego 2022 roku roku zmarł

prof. dr  hab. Bogdan Walczak

humanista, polonista, slawista, językoznawca,

wielki uczony, niepodważalny autorytet w całym środowisku naukowym,

badacz i znawca języka polskiego.

Profesor Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu,

Profesor Akademii im. Jakuba z Paradyża w Gorzowie Wielkopolskim.

Autor ponad 1000 publikacji naukowych i popularnonaukowych z zakresu językoznawstwa

ogólnego i slawistycznego, historii języka polskiego, leksykografii, gramatyki historycznej

i współczesnego języka polskiego, onomastyki, kultury i poprawności języka.

W latach 1993–1999 dziekan Wydziału Filologii Polskiej i Klasycznej,

w latach 1999–2005 prorektor Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Członek Komitetu Językoznawstwa Polskiej Akademii Nauk, Poznańskiego Towarzystwa

Przyjaciół Nauk (przez dwie kadencje wiceprezes Towarzystwa),

wieloletni członek Centralnej Komisji ds. Stopni Naukowych i Tytułu Naukowego,

członek zarządu Polskiego Komitetu Międzynarodowej Organizacji

Unifikacji Neologizmów Terminologicznych,

członek Komitetów Redakcyjnych i Rad Naukowych wielu czasopism.

Odznaczony m.in. Brązowym i Złotym Krzyżem Zasługi,

Krzyżem Kawalerskim OrderuOdrodzenia Polski, Odznaką Honorową Miasta Poznania,

Nagrodą Naukową Miasta Poznania, Odznaką „Za zasługi w rozwoju woj. poznańskiego”, Medalem Towarzystwa „Polonia”, Medalem Komisji Edukacji Narodowej,

tytułami: „Honorowy Obywatel Gminy Miłosław” i „Zasłużony dla miasta Kalisza”.

Uhonorowany godnością doktora honoris causa Uniwersytetu Pedagogicznego

im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie.

Odszedł od nas niedościgły mistrz,

wspaniały, cierpliwy i wyrozumiały nauczyciel,

wierny przyjaciel nie tylko językoznawców,

zawsze otwarty, chętny do pomocy, nieoczekujący podziękowań i wdzięczności,

człowiek wielkiego serca, ogromnej życzliwości dla ludzi i świata

oraz niebywałej skromności.

Wraz z odejściem Profesora skończyła się pewna epoka;

 pozostała pustka, której nie da się wypełnić.

Żonie Grażynie Wrońskiej-Walczak, Rodzinie i Przyjaciołom

składamy wyrazy głębokiego współczucia

pracownicy i studenci Instytutu Filologii Polskiej UAM

władze dziekańskie oraz społeczność Wydziału Filologii Polskiej i Klasycznej UAM

(https://uniwersyteckie.pl/ludzie-uam/prof-bogdan-walczak-czlowiek-uniwersytetu)

Słowniki poprawnościowe zazwyczaj piszą o poprawności wymowy bądź precyzji znaczeniowej, np.:

jubileusz [wym. jubileusz, nie: jubilełusz] (…) jubileuszy a. jubileuszów ważna, okrągła rocznica czegoś, zwykle 25-lecie lub 50-lecie czyjejś działalności, ślubu, istnienia czegoś; także: uroczystość z okazji takiej rocznicy: Jubileusz 25-lecia pracy zawodowej. 50-lecie zakładu to jubileusz, który uczczono uroczystym koncertem. · Błędnie używane w zn. ‘każda rocznica’

Źródło: SPP PWN

Siła twórcza użytkowników polszczyzny stwarza zupełnie nowe konstrukcje, zastanawiające, a nie ocenione w dotychczasowych publikacjach. Przykład najnowszy: „w jubileusz”. Coś tu nie pasuje, to znaczy mam wrażenie, że takie połączenie jest rzadkie, a z tego powodu może nie być poprawne, bo swą rzadkością drażni. 
Próba obiektywizacji: w NKJP zrównoważonym tylko 10 użyć, niemal wszystkie z mediów lokalnych. Brak prasy warszawskiej, literatury pięknej, czołowej publicystyki.

Konkurs dla studiujących na kierunku język polski w komunikacji społecznej na Wydziale Polonistyki UJ: proszę wskazać dwa niedopuszczalne błędy znajdujące się w tym trzywersowym wpisie Biura Prasowego UAM.
Odpowiedzi proszę przysyłać do 10 listopada.

To ważne, bo Barańczak był kimś, kto zamieszkał w języku polskim. Tak kiedyś o nim mówił Michał Paweł Markowski:

Dlatego Barańczak-humanista nie mieszka, jak zdają się mniemać ci, którzy nic o jego humanizmie nie wiedzą, w Newtonville, podobnie jak chyba nigdy nie mieszkał w Poznaniu. Barańczak mieszka w polszczyźnie: tam jest jego dom prawdziwy i tam spotyka się, kiedy jest sam, z Kochanowskim, Mickiewiczem, Leśmianem, Tuwimem, Herbertem, Miłoszem. Ale – gdy tego nikt z nas nie widzi – spotyka się w swojej bibliotece także z Szekspirem, Donne’em, Keatsem, Hopkinsem, Emily Dickinson, Audenem, Brodskim czy Mandelsztamem. Wybrawszy język polski za swój prawdziwy dom, postanowił go urządzić wedle własnej – ale i dodajmy: naszej – wygody. Na tym właśnie – rzecz ujmując w największym skrócie – polega jego teoria tłumaczenia, w której mówi wyraźnie, że w dobrym tłumaczeniu nie liczy się żadna abstrakcyjna wierność, tylko wygoda, z jaką obcy tekst mości się w polszczyźnie. Na tym polega też jego praca poety: nie na wyrażaniu uczuć, nie na opisywaniu świata, lecz na nieustannym wypróbowywaniu języka i form, jakie on w swojej historii zdążył w sobie nagromadzić. Barańczak mebluje swoje domostwo według własnych potrzeb.Miarą jego wielkości jest to, że my wszyscy uznajemy jego potrzeby za nasze własne.Wszyscy siedzimy przy jego stole. (tekst laudacji).