Co to jest rygiel i jak wygląda?

Jacek Żakowski napisał:

Platforma ma kłopot. Rząd dał ewidentnie plamę, spóźnił się, zagapił i długo kisił kasę zamiast od razu – jak inne rządy OECD – zdecydowanie ruszyć na pomoc firmom i lądującym na bruku pracownikom. Z premiera wyszedł bankster gotów zostawić ludzi z miską ryżu. Można by mu dołożyć, upominając się o taką (proporcjonalnie do wielkości i zamożności kraju) pomoc, jaką oferują Niemcy, Amerykanie, Czesi. Większość ekonomistów na świecie uważa, że jest to najlepszy sposób, by po pandemii gospodarka szybko się odbudowała i by ludzie cierpieli najmniej, jak to możliwe. Czyli głodna sukcesów PO nareszcie może łatwo zdobyć punkty. Dlaczego po nie nie sięga?
Bo jest też druga strona. Wpływowi neoliberałowie z Leszkiem Balcerowiczem na czele, w PO reprezentowani przez głównego ekonomistę dr. hab. Andrzeja Rzońcę, a w „Gazecie Wyborczej” przez Witolda Gadomskiego. To są rygle, które kastrują w Platformie pomysły domagania się żwawych działań. Bo PO weszła już w konflikt z tym środowiskiem, gdy cywilizowała OFE. Skończyło się to powstaniem Nowoczesnej, która PO odebrała głosy i przyczyniła się do pozbawienia jej władzy.
Neoliberałowie są twardzi. Nie popuszczą. Nawet kiedy bliski opozycji biznes, który reprezentuje Lewiatan, domaga się działań zgodnych z receptą obowiązującą na całym praktycznie Zachodzie. Piórem Gadomskiego i Rzońcy zarzucają rządowi, że wydaje za dużo – nie za mało. A wejść z nimi w konflikt – strach. Od razu sięgają po najcięższy zarzut, że się proponuje socjalizm, czyli ląduje się w jednym worku z Pol Potem, a przynajmniej z Bierutem. ( https://wyborcza.pl/7,75968,25881775,neoliberalnym-doktrynerom-do-sztambucha.html )

Teraz już wiadomo, dlaczego pytam. A rygiel przecież

Słownik języka polskiego tzw. warszawski

Meandry metaforyki publicystycznej

Człowiek ten żył długo (1891–1973), żył i pracował naukowo dla Polski, także na emigracji. Był zaangażowanym i integralnym katolikiem. Kto chce, niech przeczyta biogram Haleckiego choćby w Wikipedii. Napisano o nim na stronach IPN:

jest największym, najczęściej na świecie cytowanym a jednocześnie najmniej w Polsce znanym historykiem XX stulecia. 

Mnie wpadła w oko odpowiedź Haleckiego na ankietę „Dziennika Poznańskiego” pt. Czego trzeba katolicyzmowi w Polsce? opublikowana przed 85 laty. Pisał m.in.:

Potrzeba (…) usunięcia rozłamu politycznego wśród katolików, dla których wspólne przekonania religijne powinny być ważniejsze od różnicy poglądów między zwalczającemi się obozami.

Dziennik Poznański, 11 lutego 1934. Polona.pl

Aktualne czy nie? I jeszcze — czy to nie ciekawe, że chyba nie reaktywowano Zrzeszenia Pisarzy Katolickich?