Dla zachwycających się ludem poetów młodopolskich, szczególnie dla tych, co z owego ludu nie pochodzili i życia jego nie znali, poetyckie, poetyczne było wszystko, co z ust ludu jako obserwatorzy, goście, nieprofesjonalni etnografowie, zachwyceni wędrowcy, zakochani Rydlowie słyszeli.
Nie wszystko jednak jest poezją — bo gwara to nie mowa człowieka pierwotnego, lecz normalny środek porozumiewania się, toteż może on realizować funkcję poetycką, że tak powiemy po jakobsonowsku, ale wcale nie musi.
Także teksty poetyckie, które mają gwarową formę, nie zawsze są tym, o czym w danym momencie pomyślimy. Jest bowiem ludowa poezja samorodna, w istocie pierwotniejsza, którą zwie się folklorem, istnieją lokalne odmiany wędrownych tekstów pierwotnie powstałych w innym systemie komunikacyjnym, wreszcie współczesna (historycznie uchwytna, udokumentowana, a nie pradawna) autorska twórczość poetycka. Ocenianie jej na konkursach może niektórych miłośników Poezji urażać, ale jest to też forma promocji.
Tych kilka myśli poświęciłem zagadnieniu poezji gwarowej na wieść o przyznaniu nagród w konkursie poetyckim im. Tadeusza Staicha. Zwyciężyli:
2. W kategorii wierszy pisanych gwarą przyznać:
I nagrodę autorowi godło „Bodej ta kany” za zestaw wierszy
II nagrodę autorowi godło„Skorusa” za zestaw wierszy
III nagrodę autorowi: godło „Sasanka” za zestaw wierszy
wyróżnienie autorowi godło „Piórko”za wiersz „Głos”
wyróżnienie autorowi godło „Drzewiyj” za wiersz „Jesce”
Po otwarciu kopert autorami nagrodzonych wierszy okazali się:
godło „Bodej ta kany” – Wanda Szado Kudasikowa – Nowy Targ
godło „ Skorusa” – Zofia Roj – Mrozicka – Zakopane
godło „Sasanka” – Izabela Wójcik – Łódź
godło „Piórko” – Izabela Zającówna –Raba Wyżna
godło „ Drzewiyj” – Jerzy Maria Kiersztyn – Zubrzyca Górna
godło „Sęk” –Mirosław Kowalski – Mysłowice
godło „Kosówka” – Wanda Łomnicka Dulak- Piwniczna Zdrój
godło „Regiel” – Tadeusz Grzywacz – Piekary Śląskie
godło „Zofia” – Jerzy Stachurski –Czeczewo
godło „Kukułka” – Edyta Wysocka – Miastko
godło „Halny” Iwona Świerkula – Warszawa
Zdaje się, że to ekstraklasa współczesnych poetów, którzy nie ścigają się z Zagajewskim, Rymkiewiczem, Lipską, Wenclem, ale wybrali swoją drogę pisarską, związaną z językiem swojej lokalnej ojczyzny. Rozwijają styl poetycki w tym właśnie systemie, łączą wrażliwość czerpaną z lektur polskich i światowych z metaforyką rdzennych pieśni i urokiem krajobrazów.
Nie wszystkich znam, więc żeby było sprawiedliwie, zamieszczę występ pani Teresy Bachledy-Kominek, której książka pt. Miłości ty moja była na stoliku zakopiańskiego konkursu, może wręczana nagrodzonym i wyróżnionym poetkom i poetom.