Mariola Jakubowicz, krakowska slawistka, od lat eksploruje słowiańskie słownictwo i zarazem prześwietla pierwotne sposoby rozumienia nazw uczuć i samych tych uczyć. Kiedyś pisała o gniewie, a w słoweńskim czasopiśmie „Jezikoslovni zapiski” ukazał się właśnie jej tekst o rozumieniu ‘miłości’. Temat jest bogaty — w tekście nie omawia się polskiego rdzenia koch-, śląskiego prz- ani południowosłowiańskiego volj-, lecz ljub-, lask- i mil-.
Tekst artykułu (link)
Z porównania wynika, że psł. rdzenie *ljub– i *las– predestynowane były do oznaczenia miłości fizycznej, zaś *mil– przede wszystkim do uczucia. Pierwotna konotacja najlepiej zachowana jest w psł. *ljub-, które utrzymało semantykę związaną z upodobaniem, przyjemnością, a więc nawiązującą do pierwotnego znaczenia skupionego na dążeniu do realizacji swych pragnień.
Prawda, ile ciekawych treści kryje się w naszym słowiańskim Aj low ju?