Temat spleenu, nie tylko krakowskiego, zawdzięczam wczorajszej pogodzie i inspiracji Karoliny Grodziskiej, nota bene przygotowującej nowy tom krakowskich opowiadań. Tak rozmawialiśmy w Radiu Kraków z Anną Piekarczyk i Pawłem Sołtysikiem; zaczęliśmy od opon, nie doszliśmy do norm zanieczyszczenia powietrza.

Wyczesane rozmowy, Radio Kraków, 17.11.2022

Objaśnienie naukowe

Nie żebym nauki nie poważał, ale czasem potrzebny jest dystans. Gdy bowiem spojrzymy na naukowy, encyklopedyczny artykuł z Encyklopedii powszechnej z roku 1866, zobaczymy ograniczoność pozytywistycznych, scjentystycznych horyzontów.

Spleen, odznacza się niezadowoleniem, obojętnością, smutkiem, brakiem odwagi, wyłącznem zajmowaniem się sobą, nadzwyczajną przesadą w kreśleniu swych cierpień, despotycznem wymaganiem współczucia od otaczających, niezwykłą psychiczną drażliwością łatwo doprowadzającą do gniewu, malowaniem przyszłości w czarnych kolorach, obawą śmierci. Spleennicy nie są zdolni do żadnego zajęcia, prawie do życia, nie ufają własnym swym siłom. Czasami peryjody takiego smutku są przerywane wesołością przesadzoną i krótkotrwałą, tak że możnaby przyjąć exacerbacyje i remissyje. Do tej gruppy objawów zupełnie psychicznych dość często przyłączają się: złe trawienie, uczucie ciśnienia w dołku, wzdęcie trzewiów gazami, odbijanie, krótki oddech, bicie serca. Spleen najczęściej jest dziedzicznym; narody północne, a przeważnie mieszkańcy Szkocyi i Anglii głównie mu podlegają. Ludzie zamożni, bezczynni, nie mający żadnego stałego zajęcia i zawodu, daleko częściej podlegają spleenowi, niż ludzie zmuszeni pracować na codzienne wyżywienie. Usposobiająco działa: temperament melancholiczny, wszelkie wpływy działające na umysł przygniatająco, spokojne bezczynne życie, po długiem i natężonem zajęciu, nadużycia płciowe, szczególniej samogwałt, mimowolne wypływanie nasienia, siedzący sposób życia przy natężonej umysłowej pracy. Wszystko zresztą co prowadzi do zapomnienia wyższych moralnych obowiązków człowieka, a rozwija egoizm i sceptyczny materyjalizm usposabia do spleenu. Zadanie lekarza przy leczenia spleenu jest bardzo trudne, tem trudniejsze, iż ma do pokonania nieufność, wypływającą z egoizmu. Że zaś to cierpienie jest więcej psychicznem, ztąd tu i postępowanie higieniczne jest najważniejszem i prawie jedynem. Dobre, umiarkowane, łatwo strawne pożywienie, obok niezbyt nużącego zajęcia i rozrywki, winny być podstawą leczenia. Wszelkie nadużycia czyto płciowe, czy w napoju winny być wzbronione, a zalecone ćwiczenie mięśni przez gimnastykę, jeżdżenie konno, pływanie, wycieczki pieszo, a nawet i dalsze podróże z pewnym celem, do zakładów serwatkowych w pięknych podalpejskich okolicach, na kuracyją winogronową na wybrzeżach jeziór Szwajcaryi lub Renu. Hydroterapija systematycznie przeprowadzona działa również bardzo skutecznie. A głównie obudzenie jakiegoś zamiłowania do sztuk, umiejętności, przemysłu, obudzenie szlachetnych uczuć miłości bliźniego, poświęcenia, obok pokonania egoizmu, najlepiej i najskuteczniej wyleczy spleennika. Dr. J.W. [= Juliusz Wyrzykowski (1838–1916) – A.C.]

Piosenka to poezja. Przybora i Kora

Oderwać się i wznieść, to może nie będziemy przytłoczeni, czyli jednak albo Przybora:

Piosenka to jest klinek
na spleenek,
na brzydki bliźniego uczynek,
na braczek rzucony na rynek,
na taki jakiś nie taki ten byt…
Piosenka pomoże na wiele,
na co dzień, jak i na niedzielę,
na to, żebyś ty patrzał weselej –
jej słowa, melodia i rytm!

albo Kora, z potężnym refrenem:

Czekam na wiatr co rozgoni
Ciemne skłębione zasłony
Stanę wtedy na raz
Ze słońcem twarzą w twarz

Wyspiański widział to tak.