To takie ciekawe słowo. W polszczyźnie, bo w liturgicznej łacinie adventus i już. Rozmawiałem o nim z red. Anną Piekarczyk 23 grudnia 2021 roku w Radiu Kraków.

Wyczesane rozmowy, Radio Kraków, 23.12.2021

W naszej zaś części słowiańskiego continuum dialektalnego istna feeria wariantów, które Kazimierz Nitsch pogrupował w 1946 r. następująco:
I. Z początkowym a
1. adv-
2. agv- (czyli z zamianą d na g, porównajmy np. z miejscami, gdzie na drabinę mówi się grabina)
3. adv́- (miękkość adwientu wydała się K. Nitschowi cechą najbardziej archaiczną, odbiciem sposobu przyswajania wyrazów obcych w najstarszej dobie prapolszczyzny, gdy łacińska liturgia, kalendarz i obyczaj zetknęły się ze słowiańską mową państwa Mieszka)
II. Z początkowym j
1. jadv-
2. jagv-
3. jadv́- (mówiło się jadwient m.in. na Podhalu i w Krakowskiem)

Opowiadanie Bartłomieja Obrochty; spisał Juliusz Zborowski, opublikowane: „Ziemia” 1929, nr 6

4. jagv́-
III. Z unosowieniem
1. jądv- (tu literka ą użyta jest fonetycznie, oznacza nosowe a, inaczej ã, wymawiane jak we francuskim imieniu André)
2. jądv́-
3. janv-
4. janv́-
Były też pluralne janwieta, trochę jak święta, trochę jak koszta. Adwentowy zawrót głowy, na każdy dzień inna forma z terytorium Polski! Lepiej opowiedzieć o tym na sam koniec adwentu, niż nie opowiedzieć wcale.

Jan Kanty (z Kęt)

W słowie adwent mnóstwo ciekawych rzeczy, a wymowa e przed samogłoską nosową n często bywa taka sama jak wymowa ę, dlatego można było wspomnieć prof. Jana z Kęt, który się zwie również Sanctus Ioannes Cantius, Jan Kanty.

Profesorska stołówka w XV wieku. Obraz wisi na kościele pod wezwaniem Jana Kantego na osiedlu Widok w Krakowie

Mówił Jan Kanty do elitarnego grona profesorów Akademii: Pauper venit, Christus venit. Umarł 24 grudnia 1473 roku.