Do poradni językowej Dobrego słownika napisał jeden z Czytelników i poprosił, żebyśmy się wypowiedzieli na temat słowa jadłodalnia. To się wypowiedzieliśmy w krótkim artykule poprawnościowym.
Jest to jednak zagadnienie, które aż się prosi o analizę nieco bardziej pogłębioną i zilustrowaną przykładami. Przykładów dostarcza nam nie tylko korpus językowy, statyczny, ale i co dzień przyrastająca baza tekstów prasowych i innych. Posłużyłem się przykładami opublikowanymi na stronach mediów i instytucji, aby udowodnić, że jadłodalnia, tak dźwiękowo bliska jadłodajni, przechodzi przez sito redakcji i korekty, staje się słowem powszechnie słyszanym.
Polszczyzna nie zawsze dobrze znosi wyrazy złożone. Chyba dlatego jest kłopot z jadłodajnią. Wcale nie jest przejrzysta jej struktura:
jadł-o + daj- + -nia
Przecież wcale w jadłodajniach jadła nie dają, tylko trzeba kupić, no chyba że w przedszkolu, gdzie rodzice płacą. Zatem wygrał przyrostek –alnia, tworzący nazwy miejsc, pomieszczeń i urządzeń, jak jadalnia, bawialnia, pijalnia, sypialnia, przewijalnia, poczekalnia, przebieralnia, umywalnia, smażalnia, pływalnia, zjeżdżalnia, pralnia, tkalnia, szwalnia.
Do tego dochodzą różne takie techniczne pomieszczenia, gdzie dokonuje się różnych procesów, np. amoniakalnia, dmuchalnia, krajalnia, materialnia, nasycalnia, ociekalnia, ogrzewalnia, ostrzygalnia, postrzygalnia, rąbalnia, rębalnia, skręcalnia, skubalnia, spiekalnia, topialnia, usypialnia, wialnia, wiejalnia, wypajalnia, wyprawialnia, wytrawialnia, wyżarzalnia.
Głoska d z rdzenia daj- stała się niejako elementem przyrostka. I powstała jadłodalnia. Poprawna?
Jak pizzernia. Tak, pizzernia jest jeszcze częstsza, nie należy do słów modnych i pochwalanych. Raczej o osobach używających tego słowa słyszy się wypowiadane z przekąsem uwagi.