Tak, tytuł jest chwytliwy, ale nieprecyzyjny. We wpisie nie będzie zmasowanego, bezprzykładnego i bezpodstawnego ataku na Kościół. Wręcz przeciwnie poniekąd. Będą ledwie dwa przykłady, ale mam podstawy, aby pewne błędy — czy wciąż błędy? — wiązać z wypowiedziami hierarchów kościelnych i ich medialnego zaplecza.

Polski imiesłów z –ąc. Polska zasada

Prof. Hanna Jadacka w słowniku poprawnościowym PWN pod red. prof. Andrzeja Markowskiego sformułowała taki warunek:

Równoważnik i zdanie główne powinny mieć wspólny podmiot mianownikowy (wyrażony wprost lub pośrednio, przez właściwy morfem słowa osobowego), wskazujący wykonawcę czynności, o którym mowa w obu częściach zdania złożonego, np. Krzysztof podbiegł do koleżanki, widząc jej ogromne bagaże; Wszedłszy na scenę, aktor wyczuł niezwykłe napięcie widowni; Oglądając program rozrywkowy, rozpoznał wśród wykonawców przyjaciółkę z dzieciństwa; Pomagając ojcu, podziwiał jego dokładność; Obejrzawszy najnowsze modele, zdecydowała się na kupno szykownej garsonki.
Podany warunek spełnia tylko zdanie z orzeczeniem w stronie czynnej; w innych konstrukcjach wskazanie wykonawcy czynności tożsamego z podmiotem, wspólnego dla równoważnika i części nadrzędnej nie jest możliwe. Zdanie: Odezwy zostały rozesłane do domów, wzywając Anglików do oporu ma wprawdzie ten sam podmiot w obu częściach, ale jeden z wykonawców czynności (ten, kto rozesłał odezwy) nie jest znany (wymieniony).

A tymczasem w Kościele…

Oczywiście nie tylko w Kościele i nie tylko w języku Kościoła — jest jednak w wypowiedziach polskich duchownych rzymskokatolickich pewien rys rozmywania podmiotowości, np. asekuranckie liczby mnogie: pochylmy się; trzeba nam się pochylić… A można by (bezosobowo piszę) stawiać sprawę jaśniej: kto ma co robić, kto co i do kogo mówi, kto czego od kogo oczekuje, kto za co odpowiada.

Przykłady

Na początek papież Franciszek, 11 marca 2020 roku. Modlitwa

O Maria,
tu risplendi sempre nel nostro cammino
come segno di salvezza e di speranza.
Noi ci affidiamo a te, Salute dei malati,
che presso la croce sei stata associata al dolore di Gesù,
mantenendo ferma la tua fede.

(https://w2.vatican.va/content/francesco/it/prayers/documents/papa-francesco_preghiere_20200311_madonna-divinoamore.html)

Jezuici.pl przetłumaczyli to samodzielnie i brzmi to sensownie po polsku: zostałaś złączona (…) i zachowałaś. Spór o to, czy współczesną polską formą imienia wzywanej osoby jest Maryja czy Maria nas teraz nie zajmuje:

O Mario,
Ty która jaśniejesz na naszych drogach, jako znak zbawienia i nadziei.
Powierzamy się Tobie, Uzdrowienie Chorych,
Tobie, która pod krzyżem zostałaś złączona z cierpieniem Chrystusa i zachowałaś silną wiarę.

(tłum. prawdopodobnie Henryk Droździel SJ, źródło: https://jezuici.pl/2020/03/biskupi-rzymu-wobec-zagrozenia-koronawirusem/)

Każdy jezuita jest samodzielny, toteż relacjonujący to samo zdarzenie Krzysztof Ołdakowski SJ podał inną wersję niż zacytowana powyżej.

Maryjo, Ty jaśniejesz zawsze na naszej drodze jako znak zbawienia i nadziei. Zawierzamy się Tobie, Uzdrowienie chorych, Tobie, która pod krzyżem towarzyszyłaś cierpieniu Jezusa, zachowując niewzruszoną wiarę

https://www.vaticannews.va/pl/papiez/news/2020-03/dzien-postu-i-modlitwy.html

Ksiądz Ołdakowski użył imiesłowu przysłówkowego współczesnego zachowując, ale czasownik towarzyszyłaś jednoznacznie odnosi się do Maryi, więc nie ma ani niejasności, ani niezgodności z przytoczoną wyżej regułą tożsamości wykonawców czynności.

Oficjalna watykańska polszczyzna, niestety

Uznaję, że język włoski, w którym modlitwa została po raz pierwszy wygłoszona, był tekstem źródłowym, choć zasadniczo językiem „A” papieża Franciszka jest kastylijski (z jakimiś cechami argentyńskimi?) i piemoncki język jego babci.
Niestety, polska wersja oficjalna, opublikowana na stronie internetowej Watykanu i rozpowszechniona przez polskojęzyczne media katolickie oraz powtarzana w parafiach, łączy stronę bierną zostałaś powiązana z imiesłowem przysłówkowym współczesnym trwając i jest to zarazem niepoprawne gramatycznie i niejasne pod względem znaczenia:

O Maryjo,
Ty zawsze jaśniejesz na naszej drodze jako znak zbawienia i nadziei.
Powierzamy się Tobie, Uzdrowienie chorych, która u stóp krzyża zostałaś powiązana z cierpieniem Jezusa, trwając mocno w wierze.

https://w2.vatican.va/content/francesco/pl/prayers/documents/papa-francesco_preghiere_20200311_madonna-divinoamore.html

Zostałaś powiązana — strona bierna, nie znamy wykonawcy czynności (oczywiście można śmiało założyć, że nic bez Boga tu zajść nie mogło) — trwając. Powiązana 1) gdy trwałaś, 2) ponieważ trwałaś, 3) mimo to trwałaś, 4) i trwałaś? Na pewno to zdanie po polsku nie jest jasne. Nie mamy tu do czynienia z archaizmami, bo ksiądz Wujek nie we wszystkim zgadza się ze współczesną normą, ale bełkotliwie raczej nie pisał. Nie można się też zasłaniać tajemniczością tajemnic zbawienia, skoro dało się to wyrazić poprawnie gramatycznie, czego przykładem wyżej przytoczone wersje dwóch jezuitów i wersje obcojęzyczne, chyba że ktoś w nich wynajdzie kontrowersje.

Angielska:

O Mary,
You shine continuously on our journey
as a sign of salvation and hope.
We entrust ourselves to you, Health of the Sick,
who, at the Cross,
united with Jesus’ pain,
keeping your faith firm.

https://w2.vatican.va/content/francesco/en/prayers/documents/papa-francesco_preghiere_20200311_madonna-divinoamore.html

Hiszpańska:

Oh María,
tú resplandeces siempre en nuestro camino
como un signo de salvación y esperanza.
A ti nos encomendamos, Salud de los enfermos,
que al pie de la cruz fuiste asociada al dolor de Jesús,
manteniendo firme tu fe.

https://w2.vatican.va/content/francesco/es/prayers/documents/papa-francesco_preghiere_20200311_madonna-divinoamore.html

Francuska

O Marie,
tu resplendis toujours sur notre chemin
comme signe de salut et d’espérance.
Nous nous confions à toi, Santé des malades,
qui, auprès de la croix, as été associée à la douleur de Jésus,
en maintenant ta foi ferme.

https://w2.vatican.va/content/francesco/fr/prayers/documents/papa-francesco_preghiere_20200311_madonna-divinoamore.html

Niemiecka

O Maria,
du erstrahlst immer auf unserem Weg
als Zeichen des Heils und der Hoffnung.
Wir vertrauen auf dich, Heil der Kranken,
der du unter dem Kreuz mit dem Schmerz Jesu vereint warst
und fest deinen Glauben bewahrt hast.

https://w2.vatican.va/content/francesco/de/prayers/documents/papa-francesco_preghiere_20200311_madonna-divinoamore.html

To się szerzy

Modlitwa papieska czasu powietrza morowego AD 2020 nie jest przykładem jedynym i pierwszym, ale nośnym. Inny problem z imiesłowem przysłówkowym (zakończonym na –ąc) może nam pokazać śmiała paralela przeprowadzona przez biskupa Antoniego Długosza trzy miesiące po papieskiej modlitwie:

Obecnie dwaj przedstawiciele naszej władzy, wybranej przez większość Polaków, uobecniają charyzmat dwóch ewangelistów, piszących słowami i czynami Ewangelię Twojego Syna. Ewangelista Mateusz – premier Morawiecki – pochyla się nad egzystencją naszego narodu, by żyło się lepiej. Z kolei ewangelista Łukasz – profesor Szumowski – jest przedłużeniem czynów Jezusa, troszcząc się o nasze życie i zdrowie.

http://wiez.com.pl/2020/06/13/bluzniercza-kanonizacja-za-zycia/

Franciszkanin Kasper Kaproń wykazuje, że błędu doktrynalnego w tym nie ma, choć znajduje potencjalne bluźnierstwo. Ja gotów jestem dodać, że formalnie nie ma też błędu gramatycznego, ale gdy poskrobać i zapytać, o co chodzi, będziemy mieli problem interpretacyjny. Czy minister Szumowski jest przedłużeniem czynów Jezusa? Już samo to jest dziwaczne, bo człowiek przedłużeniem czynów to figura niezbyt udana. Jakich czynów? Uzdrawiania chorych, jak mniemam, a nie oddania życia za zbawienie ludzkości. I wreszcie imiesłów troszcząc się. Problem z imiesłowem rozpoznajemy wtedy, kiedy chcemy strawestować skracający imiesłów na zdanie, które zostało zastąpione przez imiesłowowy równoważnik. Jest przedłużeniem czynów, bo się troszczy (zdanie okolicznikowe przyczyny) czy gdy się troszczy (zdanie okolicznikowe czasu)?

Słusznie więc napisała prof. Jadacka:

Niezależnie od popularności równoważników imiesłowowych, szczególnie z imiesłowem na -ąc, należy pamiętać, że są one wprawdzie strukturami ekonomicznymi, ale bardzo trudnymi i mało precyzyjnymi.

Być może wszystkiemu winien jest brak wersji łacińskiej… Głębia przyzywa głębię, a płycizna spłyca.

Jedni powiedzą, że to małostkowe, inni, że właśnie na tym służba korektorska i redakcyjna polega — żeby wybitnym piszącym poprawić jakiś błąd, różne mogący mieć podłoże. Na przykład nieuwagę. Już Horacy napisał o wieszczu swego świata: Quandoque bonus dormitat Homerus, tj. niekiedy i dobry Homer drzemie.
wykładzie noblowskim, w którym słowo czułość przywodzi mi na myśl dwóch Franciszków — Karpińskiego i papieża Jorge Bergoglio — nie ustrzegła się Olga Tokarczuk usterek formalnych.
Pierwsza z nich dotyczy użycia imiesłowu przysłówkowego współczesnego, a może raczej imiesłowowego równoważnika zdania.
W wykładzie pojawiło się następujące zdanie:

O, tak, nasza rzeczywistość już stała się surrealna. Jestem też pewna, że wiele opowieści domaga się przepisania w nowych intelektualnych kontekstach, inspirując się nowymi teoriami naukowymi.

Problematyczny imiesłów to inspirując się. Zasada używania tych konstrukcji sformułowana przez Hannę Jadacką w Kulturze języka polskiego (s. 188) jest taka:

równoważnik z imiesłowem na –ąc jest dobrze użyty, gdy on sam i zdanie główne mają wspólny podmiot mianownikowy (konkretny lub zastępowany przez właściwy morfem słowa osobowego), wskazujący wykonawcę czynności, o którym mowa w obu częściach zdania złożonego.

Pytamy: kto się domaga? kto się inspiruje? kto ma przepisać? Jeśli mamy do czynienia z personifikacją, to chyba jest w porządku, bo wówczas opowieści mogą się domagać i one także (same!) mogą się inspirować teoriami naukowymi. Jeśli jednak podejdziemy do treści klasycznie, czyli uznamy, że „opowieści domagają się” (co w zasadzie znaczy w odniesieniu do nich: trzeba), ale inspirować się nowymi teoriami naukowymi, a zwłaszcza przepisać na nowo mogą coś raczej osoby, pisarze, opowiadacze, to wówczas mamy do czynienia z brakiem zgodności wykonawców czynności. Konstrukcja nie jest jasna, imiesłów nie pomaga, więc choćby z tego powodu trzeba by tu dokonać korekty.
A teraz niemal finał, prawie koda. To również nie jest błąd żenujący, może cień błędu, może licentia na rzecz dążenia do gnomiczności:

Kryzys klimatyczny i polityczny, w którym dzisiaj próbujemy się odnaleźć i któremu pragniemy się przeciwstawić, ratując świat, nie wziął się znikąd. Często zapominamy, że nie jest to jakieś fatum i zrządzenie losu, ale rezultat bardzo konkretnych posunięć i decyzji ekonomicznych, społecznych i światopoglądowych (w tym religijnych). Chciwość, brak szacunku do natury, egoizm, brak wyobraźni, niekończące się współzawodnictwo, brak odpowiedzialności sprowadziły świat do statusu przedmiotu, który można ciąć na kawałki, używać i niszczyć.

Czasownik użyć wymaga dopełniacza (użyć skalpela, widelca, machin oblężniczych), a ciąć i niszczyć wywołują biernik (ciąć, niszczyć płótno, papier, książkę). Połączenie tych czasowników za pomocą relatora (zaimka względnego) który, w bierniku, podczas gdy w pełni poprawne użycie czasownika używać wymagałoby konstrukcji z dopełniaczem: którego można używać, jest właśnie składniowym skrótem wymienianym w katalogach błędów językowych.

Tak czy inaczej: przemówienia tego warto posłuchać i warto je przeczytać.