Pisałem rozsierdzony 2 lutego, że portale internetowe podają imieniny w sposób mało przemyślany (czytaj po przełączeniu na potoczną polszczyznę: od czapy). No to dzisiaj, w dzień Świętego Michała (archanioła), ważny punkt w tradycyjnym kalendarzu (owce wracają z hal, można paść na cudzym, umawia się sprawy dzierżaw i pracy).

Święty Michał z diabłem stłamszonym; Binarowa

Sam sobie jestem winien

Zajrzałem na portal gazeta.pl. I w dzień tego, co jako hetman niebiańskich bezcielesnych zastępów diabła do piekła strącił (dlatego mówimy, że ktoś kogoś… z góry na dół jak św. Michał diabła), takie coś.

Pogaństwo dezinformacja! Że pogaństwo, to wiadomo, ale dezinformacja? Bo lepszy byłby zapis przez dź? To byłoby słabe i belferskie. Skąd wzięli tych „solenizantów”, skoro w bazie PESEL (doceniam portal dane.gov.pl) nie ma ani jednego Dadzboga ani Dadźboga. Szkoda gadać.

Drugi lutego — Matki Boskiej Gromnicznej, oficjalnie Ofiarowanie Pańskie. Dawno, dawno temu, w czasach minionego ustroju, który niespecjalnie promował religijność, w każdym kalendarzu, a większość była drukowana w podległym PZPR koncernie Prasa — Książka — Ruch, w maryjne święta rzymskokatolickie zaznaczone były (bo były obchodzone) imieniny Marii.
Teraz jest inaczej. Imieniny poznikały z wielu portali internetowych, a serwisy „specjalistyczne” piszą, co chcą. W kalendarzach różnie, ale zaglądam do internetu i imiona z… innego rozdzielnika.
Dlaczego? Anarchia, bezhołowie, reforma, spisek?

Wikipedia, strona główna

Kto ustala, czyje są imieniny?

Na wikipedyjnej stronie dnia 2 lutego imieniny wypisano w kolejności alfabetycznej, co jest na równi encyklopedyczne i idiotyczne.

Jeśli tak samo jest opisany 8 maja na przykład i powszechnie obchodzący imieniny Stanisławowie i Stanisławy wymienieni są pod koniec, według alfabetu, to uznaję taką informację za dezinformację.

Zróbmy coś

W Szwecji, jak informuje oczywiście ganiona dziś i chwalona Wikipedia, oficjalną listę imienin publikuje Królewska Szwedzka Akademia Nauk.
Słowackie media podają, co chcą, ale podają.

Postuluję powołanie jakiegoś komitetu, w którego skład weszliby na przykład: 1) ktoś z Polskiego Radia, gdzie od dawna o imieninach się pamięta, 2) jakiś hagiograf, 3) jakiś językoznawca zorientowany w onomastyce, 4) ktoś z Ministerstwa Kultury (delegat / pełnomocnik władz państwowych).

Przymusu obchodzenia imienin nie ma, ale nie powiem, że sprawa mnie nie obchodzi. Dixi.