Właśnie w świat poszła nowina, że jakiś ksiądz Misiak został ekskomunikowany albo coś, wszak nie można wierzyć ani słowu mediów, które nie umieją pisać po polsku. A oto przykład wzmacniający karkołomną tezę:
Dalibóg, nie wiedziałem, że heteryzm jest zakazany przez prawo kanoniczne. Nawet, szczerze mówiąc, nie całkiem wiem, co to heteryzm. Czy to jest bycie heterą, czyli ksantypą, wiedźmą, jędzą? To bym nawet był skłonny poprzeć, ale że znam tylko panie miłe, łagodne, mądre i niezłośliwe, uznaję to za ślepy trop i martwy kanon.
Jeśli zaś zakazane jest przez katolicki Kościół bycie hetero, to sprawa jest poważna i potwierdzałaby zarzuty stawiane części kleru albo dowodziła ignorancji i analfabetyzmu serwisantów serwisu na O.
Wszystko jasne. Żal i żenada. W długi weekend już nie stażyści z gimnazjów piszą newsy? Ktoś dużo bardziej twórczy, bo nie tylko pomylił paronimicznie heretyka z heterykiem, ale nawet stworzył słowo heteryzm zamiast herezji.
Ech.
____________________________________________________
Edytowane o 13.41.
Błyskawicznie poprawili ze słowa głupiego na nieistniejące:
Heretyzm ma aż 1000 wystąpień w wyszukiwarce na G., głównie z tekstów pół- i ćwierćanalfabetycznych. Ciekawe, jak sytuacja będzie się rozwijać. A ja doczytam, cóż za problem powstał, że ks. abp Ryś takie kroki podjął.