O milach w języku trochę humorystycznie w czwartkowe przedpołudnie czy też przedhejnale było. Odnosiliśmy się raczej do tekstów literackich i filmów niż do idiomów. Zapraszam do posłuchania Wyczesanych rozmów (zdaje się, że jest lepsza jakość dźwięku niż poprzednio, w czym zdalna i walna zasługa red. Pawła Sołtysika).
— Wieliczka o dwie mile od Krakowa (mila pocztowa dawna polska mogła mieć 7,5, a nawet 8,5 kilometra; jeśli dziś mapy Google pokazują, że odległość od wieży ratuszowej na Rynku Głównym w Krakowie do szybu Daniłowicza wynosi 13,5 km, to nawet by się zgadzało.
— cztery mile za piec
— buty siedmiomilowe
— ósma mila jako coś, co już granice stanowi i przekracza
Wiślica na dziewiątej mili
Marcin Kromer tak podobno pisał:
Faktycznie. Dziś trasy samochodowe do Wiślicy wynoszą ok. 80 kilometrów, ale piesza 70 — tradycyjnymi drogami przez Kazimierzę Wielką to wyjdzie w sam raz na niecałe dziewięć mil.
Wiślica, być może Wiślan stolica
Co tam napisane?
ANNO DOMINI MCCCL PRINCEPS EXCELLENTISSIMVS KAZIMIRVS SECVNDVS DEI GRATIA POLONORVM REX ECCLESIAM SANCTAE MARIAE VISLICIENSIS QVADRO FABRICAVIT LAPIDE CVIBENEFICII MEMOR CLERVS VISLICIENSIS ET POPVLVS DECVS SVI OPERIS ANNO DOMINI MCCCCLX QUATRO AVREIS INSCRIPSIT LITTERIS” co oznacza ,,Roku Pańskiego 1350 Najjaśniejszy Kazimierz II z Bożej łaski król Polski wzniósł kościół przenajświętszej Maryi Panny z ciosanego kamienia, pamięć której to zasługi i ozdobą jego dzieła roku Pańskiego 1464 duchowieństwo wiślickie i lud złotymi wypisali głoskami. (Źródło).
Osobiście uważam, że głoski nawet złote (może wypowiadane przez złotoustych mówców) są zjawiskiem fonicznym, ale i to być może się sfrazeologizowało i może będzie kiedyś tematem Wyczesanych rozmów. W czwartkowej audycji jednak nie złote (z)głoski się pojawiły, lecz złote dziecko. Poszukamy, przeczeszemy.