Adresat listu

To nie jest wpis polityczny, choć o politykach mowa. Może kiedyś będzie mowa o różnicach politycznych w języku, wszak są słowniki, które to opisują, na czele z Dobrą zmianą Katarzyny Kłosińskiej i Michała Rusinka oraz Pancerną brzozą Galopującego Majora. Systemowe zjawiska językowe zazwyczaj są ponadpolityczne, co nam dziś zilustrują „pisowiec” (choć dziś w innej partii tworzącej Zjednoczoną [wciąż?] prawice) i „lewaczka” (Nowoczesna, Teraz!, SLD).

Dziś celownik

Celownik jest w odwrocie? A może to archaiczne celownikowe –u ekspanduje? Ostatnie piętnastolecie dostarczyło wielu przykładów. Już w 2012 roku wspominałem indagowany przez red. Renatę Radłowską przejęzyczenie (nie ma przejęzyczeń bez podstawy fonetycznej — otaczające głoski mieszają lub psychicznej — myślimy też o czymś innym) Zbigniewa Ziobry.

Z. Ziobro i celownik

Antoni Macierewicz przynosi wstyd (komu? czemu?)

Znalazło się też nagranie z 2016 roku, w którym polityczka popełnia ten sam błąd.

Dziennikarze transmitują

Tak, media i dziennikarze czasem omawiają błędy, ale częściej, jako że mają słuch i dar naśladownictwa, powtarzają słowa, formy i akcenty polityków i ogólniej ludzi znanych, z którymi żyją w symbiozie. „Naszemu kraju” szerzy się nie tylko w mowie (zastrzegałem, że każdemu się może omsknąć końcówka), ale i w piśmie, co jest sprawą gorszą i bardziej symptomatyczną. Czyżby autor i redakcja nie dostrzegli błędu? Oto przykład z serwisu sport.pl (13.07.2018):

A może wpływ ze wschodu?

Nie chodzi mi nawet, choć należy o tym wspomnieć, o współczesny duży kontakt językowy polsko-ukraiński. Niewykluczone, że w rozmowach, czyli w polszczyźnie osób, których pierwszym językiem jest ukraiński lub rosyjski, pojawia się forma kraju w celowniku. Działo się tak i znacznie dalej na wschód, na ziemiach dziś ukraińskich, a wówczas pod władaniem rosyjskim, z silnym wpływem kulturalnym polskim, niemal dwa wieki temu. To znamienny i ciekawy przykład współbrzmienia języków, zmieniania językowych kodów, wzajemnej zrozumiałości języków ludzi wspólnie żyjących, a nawet w druku przeskakiwania z alfabetu łacińskiego na grecki, polskiego na ruski, z niemieckim cytatem, gdy potrzebny:

List Mychajła Gerowskiego do brata Jakowa (Яків Ґеровський, 1794–1850), profesora uniwersytetu we Lwowie, pisany w Wiedniu 3 listopada roku 1834 po polsku. Źródło: Українсько-руський архив, Історично-фільософічна секція Наукового товариства ім. Шевченка, t. 3: Матеріяли й замітки до історії національного відродження Галицької Руси в 1830-1840 рр. Додаток: До історії москвофільства в Угорській Руси; зібр. і пояснив М. Тершаковець, Львів 1907, s. 39–40.

Podsumowanie

I z błędów nauka płynie.

Sztuczna półinteligencja pisze te newsy? Hola, korektorze, bo gdy tematyka jest rasowo delikatna, to i w Polsce można podpaść pod niestosowany względem rasistów paragraf i długo być ciąganym za pogardę dla niepiśmiennych — i co z tego, że mediaworkerów. Nic już nie jest ex definitione oczywiste. Gdzie jest napisane, że teksty publikowane przez media w Sieci mają być poprawne gramatycznie?

A może niepotrzebnie dmę w to, co dmę, bo cieszyć się powinienem, że uzyskują głos uciskane dotychczas i marginalizowane systemy składniowe — przecież takie ciekawe mieszanie celownika z miejscownikiem występuje w gwarach góralskich co najmniej od Spisza po Jabłonków i Trzyniec.

„O powszechnemu dostępowi do broni” — miejscownik równy celownikowi — jak u Tetmajera „o zbójnikowi”:

Hej, krzesny ojce — ozwał się Janosik Nędza do Sablika — zagrojcie o zbójnikowi, o tym Janosikowi nute, bo sie mi wte dobrze myśli. jak w Polskiej Szkole Podstawowej w Trzyńcu: o Jaśkowi i królewnie.

Jaki związek ma nagrodzony Grammy hiphopowy teledysk, o którym pisze Wyborcza, z prezentowanymi tu zainteresowaniami?

Klip zanalizowano scena po scenie. Gambino przywołuje w nim południowoafrykański taniec gwara gwara, masakrę w kościele w Charleston, gdzie biały zamachowiec zamordował dziewięcioro Afroamerykanów, postać Jima Crowa spopularyzowaną w XIX wieku przez amerykańskiego pisarza Thomasa D. Rice’a, będąca rasistowską karykaturą czarnych. Niektórzy chwalili ubraną w proste słowa i artystyczną wizję celność krytyki współczesnych Stanów, w których rasizm, ten brukowy i ten zinstytucjonalizowany, jest na porządku dziennym, w których zbyt łatwy dostęp do broni wymknął się spod kontroli.

Niemały. Oprócz rozstrzelania chóru gospel jest tam także tańczony taniec gwara gwara. I jak to ma nie interesować dialektologa?
Oglądanie na własną odpowiedzialność.

This is America?