Najlepszym elementem tego wiersza jest zamiana służącej imperializmowi Coca-Cola (nazwa 70 lat temu nieodmienna) na wodę nadziei. Ta tyrada przeciwko napojowi, który ogłupia, jakoś mi się przypomniała przy okazji doniesień o początkowym niedołączeniu się do opuszczania Rosji przez zachodnie marki.
Dobrze wam było pić Coca-Cola.
Ssaliście naszą cukrową trzcinę,
zjadali nasze ryżowe pola,
żuliście kauczuk, złoto, platynę,
dobrze wam było pić Coca-Cola.
My, co z bagnistych piliśmy studzien,
dzisiaj pijemy wodę nadziei,
męstwo, którego źródło jest w ludzie,
pijemy wodę w górach Korei,
my, co z bagnistych piliśmy studzien.
Po Coca-Cola błogo, różowo
za parę centów amerykańskich
śniliście naszą śmierć atomową,
pięć kontynentów amerykańskich.
Po Coca-Cola błogo, różowo!
My, co pijemy wodę nadziei,
wiemy, gdzie sięga dziś nasza wola:
wyszliście z Chin, wyjdziecie z Korei,
my wam przerwiemy sen Coca-Cola,
my, co pijemy wodę nadziei.
Komentarz (niekonieczny)
O zaangażowaniu biznesu w gospodarkę Federacji R., która napadła na Ukrainę, powiedziano wiele kąśliwych uwag. 4 marca 2022 r. zarzucono koncernowi bezduszny koniunkturalizm.
5 marca narażono akcjonariuszy na spadek przychodów, choć butelka nie kosztuje już paru centów.
Autorem wiersza jest Adam Ważyk, wówczas komunista, ale jednak poeta. Swą drogę poetycką zamykał jako tłumacz Horacego i warto o tym pamiętać, mimo że nie musimy zapominać o jego wierszach zaangażowanych.
Także grafika przedstawiająca kobietę (matkę) z dzieckiem uciekającą przed grozą wojny może mieć wymiar bardziej uniwersalny niż w antologii z 1950 r.