Problem d…y

Czy jeszcze są słowa, których nie wypada wymawiać i pisać? Chyba nie, bo wszelkie tematy tabu dawno zostały spenetrowane przez literaturę, sztukę filmową, reality shows i żywoty zwykłych ludzi. Dziś jednak nową przestrzeń objąłem wzrokiem, a być może brzydkie — w minionej epoce — słowo zostało opublikowane przez Główny Inspektorat Sanitarny.

Ale, ale — sam to powiem, zanim ktoś obśmieje ten wpis. Przecież instytucja państwowa nie użyła słowa na d. Wykropkowała je. Unik czy eufemizm nie zawsze sprawiają, że słowo czy wyrażenie zostanie „odbrzydzone” czy wręcz upiększone. Dobry słownik przypomina:

Nazwanie kłamcy człowiekiem oszczędnie gospodarującym prawdą nie sprawia, że kłamstwo nie jest godne potępienia. Cyniczny uśmiech nie zmienia rzeczywistości, choć relatywizuje etykę.

To obserwacja, a nie manifestacja oburzenia naznaczona hipokryzją.