by Artur Czesak·Możliwość komentowania Sezon, epizod, resort została wyłączona
Miało być o zbędnych, denerwujących i nowych zapożyczeniach, a i tak najpierw wtarabaniły się truskawki, bo jest na nie SEZON. O sezonie, epizodzie, a nawet wyprawie do resortu (ale nie warszawskiego) wiedliśmy rozhowory w Radiu Kraków w ramach Wyczesanych rozmów.
Wyczesane rozmowy, 22 czerwca 2023 roku.
Nowe sezony nie z łaciny przez francuski, ale z angielskiego
Już 150 lat temu wyklęty poeta Rimbaud napisał Sezon w piekle, czym przyczynił się do rozmazania znaczenia tego słowa, ale współcześnie użytkowników języka polskiego drażnią anglicyzmy zastępujące słowa (niekoniecznie rodzime), które w wystarczająco zrozumiały sposób nazywały różne rzeczy. Krótki epizodzik wakacyjnego uczucia albo epizod zagrany przez kogoś w serialu to jednak nie godzinny film (odcinek zwany epizodem!) o smokach z w którejś z kolei serii (sezonie???) o smokach i okrucieństwie natury ludzkiej w światach nieco odrealnionych, lecz podobnych do tego, w którym żyjemy.
A Państwa jakie słowa denerwują?
Można adresować do mnie pytania.
Sezon i wyrazy pokrewne w słowniku tzw. warszawskim z początku XX wieku
by Artur Czesak·Możliwość komentowania Dziecko, dziecię. Wyczesane rozmowy została wyłączona
Żeby nawet tak podstawowe słowo nie było łatwe do objaśnienia?! Tak właśnie jest i im w którymś ze słowników narracja gładziej wygląda, tym bardziej prawdopodobne, że przeskakuje ponad trudnościami rozwoju fonetycznego lub semantycznego. Zapraszam do posłuchania dzisiejszych Wyczesanych rozmów:
DZIECIĘCY czy DZIECINNY? Dawniej było DZIECKI. INFANTYLNY — nie lubię tego słowa. Dlaczego nie mówimy DZIECKA (skoro DZIECKO) ani DZIECIĘTA (skoro DZIECIĘ). Bo język nieusłuchany jest i bryka. Jak się ma DZIECKO do KID i KINDER?
by Artur Czesak·Możliwość komentowania Tworzyjan, patron strażaków została wyłączona
Wyczesane rozmowy w klimacie maturalnym, trochę z woli Redaktora Pawła Sołtysika. Jednak nie Lalka? Ależ na pewno Lalka może być odniesiona do postaw ludzkich w różnych sytuacjach.
Wyczesane rozmowy do posłuchania
Ja miałem jednak pomysł imieninowy i imienniczy. Florek dawniej się nazywał Tworek, a Floryjańska ulica i brama — Tworzyjańska. Nie bardzo już wiemy, czy była to tylko adaptacja fonetyczna, czy cokolwiek z jakimkolwiek Janem miało to wspólnego (mniej niż 3,5%), może jakiś starodawny Tworzymir był czynnikiem oswajającym XII-wieczną polszczyznę z obcym brzmieniem patrona miasta Kleparza, a potem jego południowego sąsiada, czyli Krakowa.
Brama Floriańska z lejącym wodę Patronem. Koło McDonalda
Jeszcze w XVII wieku!
Całkiem niedawno, bo niecałe 400 lat temu śmiało używano formy Tworzyjański, jak na obrazku, gdzie jest fragment poematu Władysław IV (wydanie z 1649) autorstwa Samuela ze Skrzypny Twardowskiego. Niemało też jest nazwisk i nazw miejscowych z tym elementem. Po drugiej wojnie światowej polscy lingwiści, świadomi sprawy, potrafili ustaropolszczyć na przykład nazwę miejscową Floriansdorf (Florensdorf / Florsdorf) w gminie Marcinowice (Groß Merzdorf) w powiecie świdnickim na Dolnym Śląsku – i stworzono Tworzyjanów.
Tworzyjanie!
Skomplikowane są dzieje męczennika utopionego 5 maja 304 roku na terenie dzisiejszej Austrii. Pamiętają o nim ci, co mają do czynienia z przeciwieństwem wody, czyli ogniem – strażacy i hutnicy. Śpiewano o nim w Bogurodzicy, pamiętano, no przecież!, w cyzjojanach.
Święty Florian, dawniej Tworzyjan. Rynek w Myślenicach
by Artur Czesak·Możliwość komentowania Pielesze. Wyczesane rozmowy została wyłączona
Najczęściej mówimy o domowych lub rodzinnych pieleszach, ale język się zmienia, a i świat nie stoi w miejscu. Idzie więc o skojarzenia. Czy w pieleszach jest ciepło, przyjemnie, przytulnie, miękko, bezpiecznie? A może to jest synonim rodzinnych konfliktów, utarczek, harówki, a czasem też pieluch, tych tetrowych oczywiście. Pielucha z pieleszami bliska brzmieniowo, a jak pisał prof. Wiesław Boryś, „nie można wykluczyć pokrewieństwa”.
Wyczesane rozmowy o pieleszach
Tak oto gawędziliśmy z Panem Redaktorem Pawłem Sołtysikiem, choć zaczęło się od konopi i Filipa vel filipa.
A jak Państwo mówią o pieleszach?
Czy mówią tylko o wtulaniu się w ciepłe i miękkie, a może to jakiś barłóg, jak dawny pielesz, legowisko dzikiego zwierzęcia? Wprawdzie już wiemy, że za jakiś czas zajmiemy się słowem murszeć, ale jestem otwarty na wszelkie pytania o pochodzenie słów, powiedzeń i poprawne czy też najczęstsze w danym czasie ich użycie.
by Artur Czesak·Możliwość komentowania Kołatki w Wielki Czwartek została wyłączona
Najpierw pobożny hałas wszczynali duchowni na koniec przejmującej wielkoczwartkowej ciemnej jutrzni odprawianej już w Wielką Środę po południu:
Na końcu jutrzni duchowieństwo uderza książkami o siedzenia, z czego łoskot powstaje. Wtedy akolita wychodzi z ową palącą się świecą, stawia ją na trójkącie i gasi. Łoskot przypomina trzęsienie ziemi i pękanie skał przy śmierci P. Jezusa, świeca zaś gorejąca, wyniesiona z za ołtarza, jest zapowiedzią zmartwychwstania Chrystusa Pana.
Ks. Tomasz Kowalewski, Liturgika, Płock 1920, s. 95
W Radiu Kraków o kołatkach wszelakich z przejściem do sikawek
Z Panem Redaktorem Pawłem Sołtysikiem rozmawialiśmy w przedświątecznym nastroju, gdy się powaga sakralna i soteriologiczna mąci z powodu zapachów przygotowywanych posiłków, a sacrum miesza z profanum, o wielkoczwartkowym instrumencie. Zapraszam do posłuchania Wyczesanych rozmów:
Ale dlaczego już w czwartek?
O szczegóły proszę pytać poważnych historyków liturgii, których wiedza i pamięć sięga dalej niż ostatnie kilkadziesiąt lat. Albowiem msza upamiętniająca Ostatnią Wieczerzę z obmyciem nóg (mandatum) odprawiana była dawniej przed południem. Dowód z kalendarza z roku 1879.
Zatem jeśli msza z Gloria była w Wielki Czwartek przed południem, to już w południe mogli chłopcy biegać po wsi z kołatkami i obwieszczać, że pora odmówić Anioł Pański, a tych, co zadbali o dostarczenie „sygnału czasu” do każdego gospodarstwa, stosownie wynagrodzić. Że zaś wiek chłopięcy sprzyja bieganiu po wsi, a nie mistyce, to i wyścigi takich kołatek na kołach można urządzić, jak w Bukówcu Górnym albo Mnichowicach w Wielkopolsce.
W morawskiej części Górnego Śląska (że tak nazwę laskie miejscowości w okolicach Raciborza, jak Borucin) chłopcy chodzą po wsi i nie tylko klekocą, ale też zbierają łakocie. Poniżej fotografia Błażeja Duka z jego fotoreportażu.
Nazwy i kształty
Na zdjęciu powyżej są kołatki mobilne (skrzekoty, klekoty), ale w użyciu liturgicznym i okołokościelnym są instrumenty mniejsze, o, takie na przykład (ze Szwajcarii, z Wikipedii).
Dzięki zapytaniu facebookowych znajomych dowiedziałem się, że w Podegrodziu, koło Znamirowic (Sądeckie) i w Pisarzowej (powiat limanowski) są to kalapatki, zaś prof. Józef Kąś w Ilustrowanym leksykonie gwary i kultury podhalańskiej zebrał następujące nazwy: kłapac,klapac, klekotka, kłapacka, kłapatka, kłapoc, kłopatka, kołotka, taradajka, tarajka, trzepok.
by Artur Czesak·Możliwość komentowania Jedenasta plaga. Wyczesane rozmowy została wyłączona
Zaraz Niedziela Palmowa, ale w Wyczesanych rozmowach już było kiedyś o tym, że komuś potrafi odbić palma, więc antycypując Pesach i czytania chrześcijańskiej Wigilii Paschalnej, wspomnimy Księgę Wyjścia i budzące grozę, dla wierzących wzniosłe, sceny kolejnych klęsk spadających na faraona, jego serce, sługi i lud.
Kalendarz Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w KrakowieRubrycela Archidiecezji Poznańskiej
Plagi spadają
O plagach powszednich i nadzwyczajnych rozmawiałem z Redaktor Anną Piekarczyk. Proszę posłuchać
Artur Czesak, Wyczesane rozmowy, Radio Kraków, 30 marca 2023 r.
Szyldy — istna plaga!
Klemens Bąkowski, O wartości zabytków świeckiego budownictwa Krakowa 1897, s. 12 (przypis)
Czartoryscy? To nic osobistego
Mamy więc zapożyczenie słowa plaga do polszczyzny. Powstał następnie frazeologizm biblijnej proweniencji (biblizm) plaga egipska, plagi egipskie, dziesięć plag egipskich, a stąd już prosta droga, którą poszło wiele jednostek frazeologicznych tego typu, czyli modyfikacja, sekularyzacja, a nawet hiperbola, czyli jedenasta plaga egipska, według wesołych, a często finansowo gołych emigrantów paryskich z XIX wieku: to Czartoryscy.
Album Pszonki, 1845
O Pszonce trzeba by kiedyś coś napisać, a może i o książętach Czartoryskich, nie bez zasług dla kultury narodowej.
by Artur Czesak·Możliwość komentowania Chimeryczny wpis. Wyczesane rozmowy została wyłączona
Chimeryczne jest coś podobne do chimery, a właściwie Chimajry greckiej po łacinie Chimaerą nazwanej. Zygmunt Kubiak w Mitologii tak ją opisał:
Potwór ten, określony wyrazem (chimaira) po grecku oznaczającym po prostu „kozę”, jawi się nam w jednym wersie (181) śledzonej tu przez nas opowieści Homerowej: Z przodu lew, z tyłu wąż, a koza pośrodku. Według Teogonii miał on aż trzy głowy: Iwią, kozią i wężową (czy smoczą). W greckiej sztuce jest to szczególnie dziwne, gdy kozi łeb wyrasta ze środka grzbietu potwora. Według Hezjodejskiego poematu Chimera ziała nieodpartym ogniem” (w. 319), a była rodu boskiego: pochodziła od Tyfona (ostatniego syna Ziemi) i Echidny, będącej od góry piękną kobietą, od dołu wężem.
Nasze chimery i chimeryczne zachowania
W języku polskim oczywiście mamy do czynienia z przetworzeniami zarówno rzeczownika, jak i przymiotnika. Chimeryczne są więc marzenia i działania — kapryśne, nieracjonalne, jakby motywowane różnymi zupełnie przyczynami. Chimery zaś zbliżają się do fochów albo focha w liczbie pojedynczej. Tak oto rozmawialiśmy o nich w Wyczesanych rozmowach w Radiu Kraków:
Wyczesane rozmowy, 23 marca 2023 r.
Obrazy i cytaty
Redaktor Paweł Sołtysik snuł myśl, że polszczyzna jest nieco chimeryczna, przez swoje zawijasy graficzne i niespodzianki w odmianie, ale jam się tym sugestiom nie poddawał, bo polszczyzna piękna i klarowna, choć jej znawcy… Różnie to bywało. Nie wiem, który z luminarzy bardziej był chimeryczny — Kazimierz Nitsch czy Aleksander Brückner, nazwany przez tego pierwszego chimerycznym polihistorem. Chyba przyganiał kocioł garnkowi, jeśli wierzyć wspomnieniom o Nitschu snutym przez jego uczniów, zafascynowanych wiedzą, lecz ze zgrozą wspominających tyrady mistrza, w których nisko oceniał on ich wiedzę i chęci do nauki.
Język Polski, organ TMJP, 1947
Jak wyziera Chimera?
Piękno i groza. Mogłaby Chimera vel Chimajra wyglądać tak jak na rycinie:
Jacopo Ligozzi, przełom XVI i XVII wieku
A gdzie Bellerofon(t) na Pegazie?
Oto pędzi Bellerofon, któremu cząstka –t– w imieniu według erudytów dopiero w przypadkach zależnych pojawiać się powinna, ołowiany grot w pysk Chimajry wraża, ten się w ogniu roztopi, ołów zaleje wnętrzności potworne i ukatrupi monstrum.
by Artur Czesak·Możliwość komentowania Geek została wyłączona
Nie jestem geekiem (gikiem?), bo gdybym był, na pewno byłoby mnie lepiej słychać (przepraszam, nic się nie dało zrobić). W dzisiejszych Wyczesanych rozmowach o dwóch wyrazach: geek i nerd, dość dobrze już umoszczonych w języku polskim za sprawą rozwoju technik komputerowych i kultury popularnej, obecnych już w Dobrym słowniku.
W Sieci piszą
Pochodzenie słowa germańskie i plebejskie. Za głupka uważa się takiego, co z wielkim zapałem zgłębia jakiś temat, choć nie przynosi mu to życiowych sukcesów, majątku i sławy. Raczej bywa pośmiewiskiem, a w amerykańskich cyrkach cudaka takiego, co dla uciechy gawiedzi odgryzał kurom łby, też nazywano geekiem.
Liczba mnoga po polsku faktycznie jest mnoga: za poprawne uznajemy formy: te geeki (rodzaj męskoosobowy nacechowany) i rzadsze (rodzaj męskoosobowy) ci geekowie i ci geecy.
by Artur Czesak·Możliwość komentowania Zapisał się złotymi zgłoskami? została wyłączona
Dziś w Wyczesanych rozmowach w Radiu Kraków zastanawialiśmy się, czy można się w historii zapisać złotymi zgłoskami albo głoskami. Pierwsza myśl była taka, że coś nie w porządku jest z tym wyrażeniem, dość częstym, obecnym też w słownikach frazeologicznych, bo pisze się litery, a głoski i zgłoski wymawia. Było w zerówce. Zapraszam do posłuchania
Wyczesane rozmowy. Radio Kraków, 9 marca 2023 r.
Niektórzy usiłowali racjonalizować. Wśród nich profesor Andrzej Markowski, który w książce pod tytułem 500 zagadek o języku polskim pisał, że głoski zapisać nie można, ponieważ jest bytem tylko dźwiękowym, ale zgłoskę już można, ponieważ sylaba (bo to oznacza słowo zgłoska) może być zapisana jako ciąg znaków literowych. Trochę to karkołomne. Wytłumaczenia opisanej wyżej konfuzji należy bowiem szukać w historii języka polskiego, a nie w spekulacjach nad współczesną semantyką leksykalną i grafią.
Głoska mianowicie to jeden z osiemnastowiecznych neologizmów umiędzynarodawiających polszczyznę. Profesor Andrzej Bańkowski w swoim Etymologicznym słowniku języka polskiego datował słowo głoska na rok 1788 i tak pisał:
Jeden z wielu nowotworków Jacka Przybylskiego (1756–1819), jeden z kilku, które się trwale przyjęły. Gramatycy wkrótce jednak zmienili znaczenie na ‘jednostka fonetyczna języka’.
Jacek Idzi Przybylski. Zawdzięczamy mu wiele słów, ale chyba nie głoskę.
I oto wyjaśnienie. Gdy zaczęto mówić o zapisie złotymi literami, używano modnego i na gruncie rodzimym utworzonego słowa głoska, które miało być, ale długo nie pobyło polskim odpowiednikiem łacińskiego littera. Późniejsze zmiany terminologiczne przekazywane dziatwie w szkołach nie tknęły utrwalonego frazeologizmu.
Przy okazji udało się cofnąć datę pojawienia się po raz pierwszy słowa głoska w polszczyźnie. Czy stworzył to słowo Jacek Idzi Przybylski? Musiałby to uczynić przed ukończeniem 23 lat, co nie jest wykluczone, ale podawana wyżej przez Bańkowskiego data została obalona. Znalazłem głoskę bowiem jako synonim samobrzmiącej litery, czyli jak dziś byśmy powiedzieli samogłoski, w trzecim tomie słownika Trotza (1779). Pełny tytuł słownika to Nowy dykcjonarz to jest mownik polsko-niemiecko-francuski z przydatkiem przysłów potocznych przestróg gramatycznych, lekarskich, fortyfikacyjnych, żeglarskich, łowczych i inszym naukom przyzwoitych wyrazów przez Michała Abrahama Troca Warszawianina a teraz powtore wydany, przepatrzony, poprawiony i powiększony wielką liczbą mian i słów z nowowydanych autorów wybranych przez Stanisława Nałęcza Moszczeńskiego szlachcica polskiego.
by Artur Czesak·Możliwość komentowania Awanturka na śniadanie została wyłączona
Czwartunio, pora śniadaniowa dla tych, co w domowych pieleszach, nie spiesząc się, słuchają Radia Kraków. A tu Wyczesane rozmowy wyskakują z awanturką. To w całym, a może i podwójnym znaczeniu tego słowa przygoda kulinarna — bierzemy do tego, co pod ręką z zakresu serów, rybek, warzyw i przypraw. Smacznego!
Wyczesane rozmowy. Radio Kraków, 2 marca 2023 r. Audycję „Przed hejnałem” prowadzą Anna Piekarczyk i Paweł Sołtysik.
Krakowskie i przedwojenne
Edukacyjny wymiar dzisiejszej rozmowy dotyczy dziedziny chronologizacji faktów językowych. Na wielu kulinarnych blogach i portalach, na przykład tutaj Sprytna Chochla, można się spotkać z twierdzeniem, że potrawa ta miała ścisły związek z PRL-owskim niedoborem wszystkiego, w tym artykułów spożywczych. By więc przyjąć gości smacznie, zdrowo, tanio, kreatywnie, trzeba było puścić wodze fantazji i zafundować im kulinarną przygodę z zawartością lodówki. Oto krakowski kalendarz z humorystycznym fragmentem, dowodzący, że w restauracji lub w handelku śniadańkowym awanturka znana była już 95 lat temu, w roku 1927, bo wtedy Wydawnictwo Senzacja mieszczące się przy ulicy Zielonej 7 drukowało Wielki ilustrowany kalendarz powszechny na rok 1928, a w nim taki przebieg rozmowy telefonicznej pewnego redaktora:
Na Państwa przepisy, zdjęcia i nazwy lokalnych frykasów czekam nieustannie. Proszę mailować lub mesendżerować.