To nie może być płytki spór polityczny, zmienia się język i zmienia się nasza wrażliwość, nie mówiąc o tym, że 24 lutego 2022 r. zmieniła się rzeczywistość pozajęzykowa. NA UKRAINĘ NAPADŁA ROSJA.

Już przed wojną…

Stanisław Szober w Słowniku ortoepicznym dopuszczał, wręcz zalecał w odniesieniu do kraju formy do Ukrainy / w Ukrainie.

Stanisław Szober, Słownik ortoepiczny, Warszawa 1937, s. 519

Dzisiejsze Wyczesane rozmowy

Tak o tym mówiłem w Wyczesanych rozmowach w Radiu Kraków, w rozmowie z red. Pawłem Sołtysikiem

W polszczyźnie także temat nie jest nowy. Dobry słownik omówił go już parę lat temu

W 2021 roku opublikowano artykuły prof. Renaty Przybylskiej (UJ) Przyimki i polityka (tom jubileuszowy TMJP, s. 162–169) oraz Marka Łazińskiego, obszerniejszy. Dyskusję wewnątrzukraińską opisuje artykuł w ukraińskojęzycznej Wikipedii, wiele argumentów filologicznych za dawną składnią na Ukrajini / na Wkrajini przytoczył Pantełejmon Kowaliw w artykule z 1972, opublikowanym w emigracyjnym, a więc wolnym od nacisku ideologii komunistycznej i wielkoruskiej, piśmie „Nowi dni”. Z naukowego punktu widzenia sprawa jest otwarta. Mówiąc na Ukrainie, nie jesteśmy antyukraińscy, tylko tradycyjni; mówiąc w Ukrainie, sygnalizujemy naszą dbałość o jednoznaczne poparcie dla państwa ukraińskiego.
Nie o to jednak toczy się spór, ale o życie ludzi i niepodległość Ukrainy.

Szanowni Państwo, Rodaczki i Rodacy,
zbliża się decydująca druga tura wyborów prezydenckich roku 2020. Jakże nie zabrać głosu, gdy tyle się dzieje? W języku polskim oczywiście.

Nie jest to zupełna nowość, ale proszę zauważyć, że przedstawiciele różnych, a w ostatnich dwóch tygodniach obu komitetów z upodobaniem objaśniają nam i sobie, o czym są te wybory.
O tym właśnie jest niniejszy wpis przed ciszą.

Tak wygląda nowość, która się zaczyna panoszyć

Za pierwszym razem… to jest jak „pęknąć balonik” albo „zniknąć kogoś”. Wygląda nam to na żart, na naruszenie językowej normy, by zwrócić naszą uwagę, powiedzieć coś świeżego, inaczej niż dotychczas, wyrwać się ze sztampy.

Anglicyzm zapewne

Skoro po angielsku pisze się „Elections are about choice, but that simple statement conceals a powerful tension, one which runs underneath this chapter and surfaces at the end” (źródło: Google Books), to sprawa chyba jest jasna, gdzie jest kura lub kukułka, co zniosła nam to jaje.

Czyja wina?

Nie znajdziemy najpierwszego użycia, ale znany językowy trendsetter i zawodowy winowajca Donald Tusk już w marcu roku 2014 mówił:

Te wybory europejskie być może są o tym, czy w Polsce dzieci 1 września w ogóle pójdą do szkoły. Te wybory są o tym, czy Europa – zintegrowana i zjednoczona, NATO świadome powagi sytuacji będą zdolne do realizacji tej fundamentalnej idei, jaka legła u podstaw i NATO, i UE, czyli solidarności w chwilach najcięższych (źródło: RMF; podkreślenia moje)

Innowacja albo zaraza

W roku 2020, po serii kampanii wyborczych, które i spamiętać trudno, o tym, że wybory są o czymś, mówią, jak wspomniałem, wszyscy, a żeby nie być gołosłownym, przytoczę dwa cytaty, z tego samego źródła i województwa, w kolejności alfabetycznej imion i nazwisk kandydatów na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej:

Andrzej Duda: Te wybory są o tym jaka będzie Polska, o tym czy ktoś nam odbierze ostatnie pięć lat i wszystko to, co w tym czasie udało się stworzyć – mówił prezydent Andrzej Duda podczas spotkania z mieszkańcami Trzebnicy (Dolnośląskie). 12.06.2020, https://www.wnp.pl/parlamentarny/wydarzenia/andrzej-duda-te-wybory-sa-o-tym-jaka-bedzie-polska,80014.html

Rafał Trzaskowski: Te wybory prezydenckie są o tym, czy w Polsce dalej będzie się nas dzielić i czy dalej będzie panować nienawiść, czy też będziemy mogli wreszcie być razem – powiedział kandydat KO Rafał Trzaskowski w Świdnicy (Dolnośląskie). 10.07.2020, https://www.wnp.pl/parlamentarny/spoleczenstwo/trzaskowski-te-wybory-sa-o-tym-czy-w-polsce-dalej-bedzie-sie-nas-dzielic,86044.html

Pełny symetryzm cytatów, dowodzący, że mamy do czynienia z nowym elementem w polszczyźnie ogólnej, a nie jednostką w jakiś sposób „dialektalną”, używaną przez użytkowników polszczyzny o określonym profilu ideowym, wyrażanym i wdrażanym przez któreś ze stronnictw politycznych. Tak rozprzestrzeniają się innowacje językowe, które w bieżącym półroczu aż się prosi porównać do wirusa. Czasem taki patogen wypiera inną jednostkę. Oczywiście, możemy się ucieszyć, że główni konkurenci nie mówią, że te wybory są czemuś !dedykowane.

Wyczesane rozmowy. Można posłuchać

W Radiu Kraków, nie naruszając ni na jotę dobrych obyczajów (to ważniejsze) ani ustaw, zżymałem się na tę konstrukcję, podświadomie profilującą wybory, a zwłaszcza kampanię, jako spektakl, opowieść, którą trzeba uwieść i przekonać odbiorców. Proszę posłuchać, jak ja postrzegam, o co kaman, OCB, o co cho, o co toczy się spór…

Radio Kraków, 9 lipca 2020 r., prowadzący rozmowę Paweł Sołtysik

Mianować i powołać miewają wspólny kontekst, ale nie taką samą składnię. Wyraźnie to widać dziś w tweecie partii Porozumienie:

Tekst oczywiście jest zrozumiały, ale zadania korekty na tym polegają, by po jej działaniu było mniej błędów niż wcześniej.

O co chodzi?

Powołany sekretarzem — poprawnie: powołany na (stanowisko) sekretarza, mianowany sekretarzem.

Nowemu, oby kompetentnemu (życiorys niezły) urzędnikowi Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej gratuluję. Był Kamil Bortniczuk rzecznikiem partii, więc albo emocje sprawiły, że pojawił się tweet z gramatyczną usterką, albo przyszły nowe kadry, nie dość kompetentne, po awansie poprzednika.

Korekta zawsze ważna i potrzebna. Howgh.

Tekst sprzed lat 85 zaledwie, wówczas zrozumiały w pełni, a dziś jednak mniej. Bo w kapeluszach tylu ludzi nie chodzi co dawniej.

Chodziło o wyrób? Chyba raczej o sprzedaż.
Kurjer Warszawski, 18.08.1934.

Tytuł jest na wyrost, ale temat jest ciekawy. Drąży go zresztą od dawna, interesująco i z powodzeniem dr n. med. i habilitowany wykładowca na polonistyce UKSW Piotr Müldner-Nieckowski. Zadano nam w Dobrym słowniku pytanie o to, czy pacjentów przyjmuje się na oddział czy do oddziału. Okazuje się, że istnieje potężny rozziew między poczuciem językowym większości użytkowników polszczyzny i opisami słownikowymi a polszczyzną oficjalną i środowiskową używaną w szpitalach, klinikach, czasopiśmiennictwie związanym z ochroną zdrowia, medycyną i dziedzinami do nich zbliżonymi. Przy czym te drugie użycia są właśnie dość hermetyczne i środowiskowe. Kłócą się z praktyką większości, niemal nieobecne są w Narodowym Korpusie Języka Polskiego (ale to już wina jego twórców i efekt zmian ilościowych w polszczyźnie pisanej i publikowanej, zwłaszcza w internecie).

Co o tym sądzić, jak mówić i pisać?

Nikt nie może od mówiących po polsku żądać zmiany składni na nietypową i poprawiać ich, jakby była błędna. Pacjenci są na oddziale, są przyjmowani na oddział.
W dokumentacji medycznej można tolerować do oddziału i w oddziale, ale używający tych sformułowań powinni wiedzieć, że nie są poprawni, precyzyjni terminologicznie, lecz że są to użycia odmienne od normy faktycznie istniejącej i skodyfikowanej, nieco snobistyczne i narażające ich, tak, ich właśnie, na śmieszność.

Pouczono mnie przy okazji rozpytywania o te kwestie, że nie ma czegoś takiego jak służba zdrowia, lecz jest system ochrony zdrowia i jego pracownicy. Tak zostałem antysystemowcem. Cóż, nie ma też łodzi podwodnych, nawet żółtych, samoloty to statki powietrzne, akacja to rubinia i tak dalej. Korpomyślenie, ograniczenie światłych i świetnie wykształconych oraz ciężko pracujących ludzi. Kolejne zbędne pole konfliktu.

Wyniki ankiet

Prosta ankieta wśród followersów i znajomych facebookowych

68 : 1 dla na oddział

Ankieta na Twitterze:

Spieramy się o zakres użycia terminologii oraz o to, czy odmienna składnia to terminologia czy snobizm.

Śmieszą, oburzają i politowanie wywołują teksty, które wyglądają jak pomyślane w obcym języku i słowo po słowie przepisane na język polski. Przepisane, a nie przetłumaczone, bo nie chciałbym urazić tłumaczy.
Oto zapowiedź tekstu i materiału wideo w portalu wp.pl:

Przestała wyglądać jak ona. Jak głowa? Jak ona, czyli ona? Ale w linku: nie przypominała samej siebie.

https://video.wp.pl/i,drapnal-ja-kot-kilka-dni-pozniej-nie-przypominala-samej-siebie,mid,2037708,cid,2303650,klip.html?ticaid=11d783

Tekst jest o chorobie kociego pazura. Ciekawe, ważne, sensacyjne.

Bardzo ciekawe jest występowanie na wschodzie Polski przyimka dla z dopełniaczem jako „wspomagacza” czy zastępnika konstrukcji celownikowych.

Świeżutki przykład z Wiadomości TVP 1, 28 stycznia 2019.

Stylistyka codzienna to nowa seria, która będzie publikowana nie codziennie, ale od czasu do czasu. Człowiek czyta różne rzeczy, a o niektórych ku własnemu oświeceniu i dla pożytku społecznego warto może napisać.
Dziś komunikat Ochotniczej Straży Pożarnej z Gorzowa Śląskiego:

Najpierw tekst, potem komentarze

Około godz. 15:50 zostaliśmy zadysponowani do usunięcia niebezpiecznie pochylonego drzewa na drogą gminną w miejscowości Pawłowice. Po dojeździe na miejsce zdarzenia i przeprowadzeniu rozpoznania, stwierdzono że najprawdopodobniej w wyniku działania silnego wiatru oraz podmokłego terenu, doszło do przechylenia się drzewa nad jezdnię, co stwarzało bezpośrednie zagrożenie dla użytkowników drogi. [Źródło: Facebook]

W czym problem? Dlaczego pan stylista (a może stylistyk — coby odróżnić od np. Tomasza Jacykowa) czepia się poczciwych druhów z OSP, którzy robią dobrą robotę?

Pochyłe drzewo i składnia czasownika zadysponować

Chodzi o to, że w tekście o działaniach jednostki — napisanym stylem oficjalnym, urzędowym (młodzież mówi z angielsko-łacińska: formalnym) — jest:

„najprawdopodobniej w wyniku działania silnego wiatru oraz podmokłego terenu, doszło do przechylenia się drzewa nad jezdnię”.

Wiatr na pewno działał. Ale czy podmokły teren także działał? Użycie spójnika „i” sugeruje albo może sugerować, że tak, ale zwyczajne poczucie językowe, nie opierające się na wiedzy dotyczącej gleb i geodezji, mówi nam (mnie na pewno tak mówi), że grunt po prostu jakiś stale jest, a nie działa, choć bywa, że podłoże pracuje, ale to najczęściej w odniesieniu do budynków. Zatem drzewo stało na nieco (chyba) podmokłym gruncie. Całkiem podmokły grunt ten być nie mógł, skoro drzewo tuż obok utwardzonej drogi rosło.
Interpunkcja intuicyjna, występująca w cytowanym tekście, nie jest przedmiotem rozważań stylistycznych.
Cechą stylu urzędowego jest także predylekcja dla konstrukcji wielosłownych, nominalnych, czyli zapewne ktoś zadzwonił z informacją, że drzewo się przechyliło, ale w opisie na Facebooka doszło do przechylenia się drzewa. Jest w tym taki sens (albo i nie), ktoś powie, że drzewo też raczej nie ma własnej silnej woli, czyli przechyla się w wyniku oddziaływań lub zmiany sytuacji, a nie tak jak człowiek, który schyla się sam z własnej woli, żeby podnieść długopis na przykład.

Zadysponowany

Ten imiesłów przymiotnikowy wymaga zestawienia z paroma innymi, nowymi, przynajmniej w społecznym poczuciu językowym: zaopiekowanyzadaniowany. Pierwszy pojawił się w języku opiekunów osób chorych i niepełnosprawnych (z niepełnosprawnościami), drugi obecny był w żargonie komunistycznych służb specjalnych i żyje w publicystyce nawiązującej do tych mrocznych i kompromitujących zależności.
Gdy ktoś został zadysponowany, to znaczy, że ktoś inny, władny to uczynić, wydał dyspozycję, zadysponował, kazał coś zrobić.
Schemat dawniejszy (za SJPD i USJP) to zadysponować coś
Pobiegł zadysponować lando.
Zadysponowaliśmy gorącą kolację.
Czyli coś zostało zadysponowane (lando, kolacja).
Lub: zadysponować komuś (coś):
Dla pana redaktora — zadysponował chłopcu — polędwiczka (…)

Opisywaną sytuację strażaków w bardziej klasycznej polszczyźnie ujęto by, zdaje się, następująco: dyspozytor zadysponował (komu) jednostce (co) wyjazd. Lecz w obecnych czasach zadysponować (jednostkę, kogoś, strażaków) to wysłać.
Dziś około godziny 6:04 dyspozytor SKKP zadysponował jednostkę OSP Miłosław do płonącego auta na ulicy Słowackiego w Miłosławiu.
Jednostka została zadysponowana

Ten czasownik z nowym schematem składniowym warto było opisać trochę dokładniej. Tak to bywa, że jakieś stylistyczne mrowienie, poczucie, że coś jest inaczej niż zwykle, wynika zazwyczaj z faktycznej zmiany w języku.
Trzeba by zadysponować Dobry słownik do zgłębienia tej kwestii.