Słowo dość popularne, a przy ideowych i społecznych zamieszaniach jeszcze częstsze. Czy przekabacać oraz przekabacić oznacza przekonać do poglądów słusznych czy przeciągnąć na stronę nie najbardziej godziwą? Tego nie wiem, ale w Wyczesanych rozmowach w Radiu Kraków mówiłem trochę o historii źródłowego słowa KABAT (pochodzenie najciekawsze, bo niejasne) oraz o ciągach skojarzeniowych związanych też z ludowym śląskim słowem kabociorz (albo udający pana, albo hipokryta i zaprzaniec).

Wyczesane rozmowy. Radio Kraków, 11.01.2024.

Przekabacić więc to przerobić kogoś, wciągnąć do innej formacji, przestroić, przebrać, przeformować.

Nie zdążyłem zaś opowiedzieć o tym, że w XVI wieku kabat był jednym z częstych unieruchamiających więźnia narzędzi karnych, w szeregu z łańcuchem, gąsiorem i kuną.

Dawniej porównywano ludzi do zwierząt, roślin, elementów przyrody nieożywionej — stąd duża część naszych roślinnych, ptasich czy ssaczych i innostwornych nazwisk. Wraz z rozwojem kultury jakiś naddatek znaczeniowy zaczęły też mieć instrumenty.

Nowy śpiewniczek. 766 pieśni światowych, Mikołów – Częstochowa: nakładem Karola Miarki, spółka z ogr. por., [1912]

Orkiestra jest świat cały, * Potwarcy są klarynety, * Tłuste próżniaki cymbały, * Waltornie stare kobiety.

Jak bęben wrzaski dewotek, * Fircyk jak trele na flecie — * Oboj podobny do plotek * A trąb jest pełno na świecie.

Pan się puzonem mianuje, * Kontrabas niby obłuda — * Wdowa altówką wtoruje * A głupiec zwyczajnie duda.

A Ty jakim… smartfonem jesteś?

Teraz ludzie porównują się do marek i typów samochodów, marek smartfonów, systemów operacyjnych, alkoholi.
A jakim jestem instrumentem. Rezonator jest, ale czym się ze mnie głos wydobywa? Szarpiąc struny, uderzając, dmuchając?

Co to jest rygiel i jak wygląda?

Jacek Żakowski napisał:

Platforma ma kłopot. Rząd dał ewidentnie plamę, spóźnił się, zagapił i długo kisił kasę zamiast od razu – jak inne rządy OECD – zdecydowanie ruszyć na pomoc firmom i lądującym na bruku pracownikom. Z premiera wyszedł bankster gotów zostawić ludzi z miską ryżu. Można by mu dołożyć, upominając się o taką (proporcjonalnie do wielkości i zamożności kraju) pomoc, jaką oferują Niemcy, Amerykanie, Czesi. Większość ekonomistów na świecie uważa, że jest to najlepszy sposób, by po pandemii gospodarka szybko się odbudowała i by ludzie cierpieli najmniej, jak to możliwe. Czyli głodna sukcesów PO nareszcie może łatwo zdobyć punkty. Dlaczego po nie nie sięga?
Bo jest też druga strona. Wpływowi neoliberałowie z Leszkiem Balcerowiczem na czele, w PO reprezentowani przez głównego ekonomistę dr. hab. Andrzeja Rzońcę, a w „Gazecie Wyborczej” przez Witolda Gadomskiego. To są rygle, które kastrują w Platformie pomysły domagania się żwawych działań. Bo PO weszła już w konflikt z tym środowiskiem, gdy cywilizowała OFE. Skończyło się to powstaniem Nowoczesnej, która PO odebrała głosy i przyczyniła się do pozbawienia jej władzy.
Neoliberałowie są twardzi. Nie popuszczą. Nawet kiedy bliski opozycji biznes, który reprezentuje Lewiatan, domaga się działań zgodnych z receptą obowiązującą na całym praktycznie Zachodzie. Piórem Gadomskiego i Rzońcy zarzucają rządowi, że wydaje za dużo – nie za mało. A wejść z nimi w konflikt – strach. Od razu sięgają po najcięższy zarzut, że się proponuje socjalizm, czyli ląduje się w jednym worku z Pol Potem, a przynajmniej z Bierutem. ( https://wyborcza.pl/7,75968,25881775,neoliberalnym-doktrynerom-do-sztambucha.html )

Teraz już wiadomo, dlaczego pytam. A rygiel przecież

Słownik języka polskiego tzw. warszawski

Meandry metaforyki publicystycznej