Oczywiście chodzi o norkę europejską, obecną w polszczyźnie od dawna, a nie o hodowlane tzw. norki amerykańskie, przemianowane na wizony, co je w fermach hodują hodowcy na futra, a politycy podjęli znienacka (o znienacku wkrótce) sprawę i rozchybotali nawę państwową, jakby pandemiczne fale to było za mało i już nudno.

Zapraszam do posłuchania mojej rozmowy z red. Anną Piekarczyk.

Wyczesane rozmowy, Przed hejnałem, Radio Kraków, 24.09.2020

Rozwydrzone wydrzęta brykają, więc może i norki się śmieją?

Przedwczoraj byłem w Wilanowie, a tam przypominają o hiperinteligentnej wydrze p. Jana Chryzostoma z Gosławic Paska, co ją wziął do siebie król Jan III Sobieski.

Ta wydra się śmiała. Ostatni dzień lata ma swój urok.

Systematyka i nazewnictwo nie jest całkiem pewne. Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego nazywa norkę wyderką błotną, więc…

A na Śląsku nie norka, lecz norek

Jak norek po śląsku można być mokrym lub spoconym, jako Jura z „Gwiazdki Cieszyńskiej” w połowie lipca 1932:

Wojciech Młynarski winien i słynien…

Czy taka była siła poezji lekkiej, a dającej do myślenia, że w pamięć zapadała, drugie dno miała? W każdym razie w piosence Nie wytrzymuję jest frazorodny passus:

Raz panienka, niezepsuta i przyjemna,
o cokolwiek wybujałej wyobraźni,
wyszeptała do mnie: „Miły, złącz się ze mną,
bo podobno dwojgu ludziom zawsze raźniej”.

Nie wytrzymałem,
obśmiałem się jak norka,
nie wytrzymałem,
w nerwowy wpadłem szok,
nie wytrzymałem,
jak pensjonariusz w Tworkach
się zachowałem
i tak przez cały, cały, cały rok!
http://teksty.org/wieslaw-golas,nie-wytrzymuje,tekst-piosenki

Te dźwięki w piosence czyżby naśladowały norkę?