Kilka myśli o tym, że to piękne święto. Lubmy nasz język.

Artur Czesak, Biblioteka Kraków

Może to trochę kontrowersyjne, że stopniuję „ojczystość języka”, ale każdy ma swoje doświadczenia i inaczej słyszy mowę swojego dzieciństwa w konkretnym regionie, a inaczej polszczyznę kanonu szkolnego.

Dziś na Targach Książki w Krakowie pod patronatem fundacji Bookowy Dom odbyło się spotkanie dwojga tłumaczy z Le Petit Prince na nieoczywiste języki — śląski i gwarę podhalańską — Grzegorzem Kulikiem i Stanisławą Trebunią-Staszel. W spotkaniu wziął udział Dyrektor Wydawnictwa Media Rodzina — Pan Bronisław Kledzik.

Tłumacze odczytali fragment tekstów, w przypadku podhalańskiego była to światowa premiera niedawno przetłumaczonego rozdziału. Potem porozmawialiśmy sobie o trudnościach i radosnych chwilach w pracy tłumacza torującego nowe szlaki dla literatury języków „mniejszych”.

Publiczność dopisała

Mały Królewic coraz bliżej.

Za parę dni powinien się pokazać leksykon gwary krzeszowickiej powstały podczas warsztatów i zgromadzony także przez Wolontariuszy w ramach projektu Godka krakowska w gminie Krzeszowice.

Nie oznacza to, że wszystko już zrobione. Przeciwnie! Ileż jeszcze słów i znaczeń chce się doprecyzować i sprawdzić, ile pól tematycznych wciąż nie jest satysfakcjonująco wypełnionych. Na szczęście nikt nie zabrania nadal zagłębiać się w językowe tradycje gminy Krzeszowice, położonej na zachód od Krakowa.

Telewizja Kraków nadała krótką relację, w której widać i słychać radość uczestników z tego, że tam byli. Młodzież, która zechciała spotkać się i pogodać ze starszymi w ramach działania #nagrajbabcię otrzymała atrakcyjne nagrody, a podczas rozmowy dowiedziała się nieco o dawniejszym życiu w swoim mikroregionie.

Wszystkie informacje zawarte są na stronie internetowej tego wydarzenia, organizowanego przez Małopolskie Centrum Kultury „Sokół” w Nowym Sączu, wraz z samorządem Województwa Małopolskiego i mnóstwem innych ludzi, rozmaicie zrzeszonych bądź twórczych indywidualistów.

Chciałbym napisać tylko tyle, że to dobre dzieło, ciekawa inicjatywa, warta kontynuowania, mimo zmian personalnych i politycznych. Regionalna tradycja nie może podlegać kadencyjnym fluktuacjom, bo jest pamiątką wieków, lokalnym sposobem łączenia życia wspólnotowego, religijnego, publicznego z intymnymi modelami życia rodzinnego i rodowego.

Jadę, ponieważ dziś o 15 w Nowym Sączu koło Sokoła, nie barwy regionalnych strojów (choć zmysł estetyczny jest ważny), ale energia spotkania, wspólnego śpiewu, myślenia, działania, zachwytu połączy — mam nadzieję — chwile zachwytu sacrum (przerażającym i bliskim) i profanum (bliskim i też nieraz przerażającym w swej prozaiczności).

Kongres Kultury Regionów

Patrzcie Państwo, co też ci raperzy wyprawiają: https://www.facebook.com/events/2393814507548158/


Druga Strona Ulicy: Gwara Niepodległa to już 8 odsłona naszego projektu. Tym razem pokażemy Wam urok dialektów, slangów oraz lokalnych powiedzonek, które nasi przodkowie przekazywali sobie z pokolenia na pokolenie, a wszystko to w hip-hopowej konwencji. Już teraz odsłaniamy Wam pierwszego artystę: za produkcję muzyczną będzie odpowiedzialny Magiera (White House Records)!

Każdy z Was będzie miał możliwość wzięcia udziału w projekcie – co trzeba zrobić?
1. Ściągnij beat Magiery;
http://bit.ly/Gwara_Niepodległa_beat
2. Nagraj konkursową zwrotkę posługując się elementami jednej z gwar: śląskiej, poznańskiej lub warszawskiej;
3. Wrzuć odsłuch na YouTube lub Soundcloud dodając hashtag #GwaraNiepodległa + wyślij swoje zgłoszenie (alternatywnie możesz załączyć link do ściągnięcia bezpośrednio w formularzu):
http://bit.ly/GwaraNiepodległa

Czas start! Rekrutacja trwa do 25 września 2019. Z wybranymi uczestnikami skontaktujemy się mailowo lub telefonicznie.

Śledź nasz profil i dowiedz się, obok jakich raperów będziesz mógł zaprezentować swoje umiejętności. Więcej informacji wkrótce!

__
www.facebook.com/DrugaStronaUlicy
www.instagram.com/DrugaStronaUlicy
www.youtube.com/DrugaStronaUlicyTV

Nie podać nazwiska — źle. Podać nazwisko — narazić się na zarzut agitacji wyborczej. A co mi tam. Łukasza Kohuta miałem okazję kiedyś spotkać i było to spotkanie sympatyczne. To człowiek zaangażowany w działalność społeczną na Górnym Śląsku. Gdyby nie partyjne rozgrywki, byłby pewnie w sejmiku województwa śląskiego, a że miast niego wszedł tam osławiony żorzanin obywatel Kałuża, to może zamiast w Katowicach radzić Łukasz Kohut będzie w Brukseli i Strasburgu. Ale nie miało być nadmiernej chwalby, wszak za chwilę ulotka.

Ledwie wczoraj przypomniałem sobie i światu, że https://www.arturczesak.pl/wydarzenia/ulotki-wyborcze-zbieram/, a tu rybnickie media doniosły, że właśnie kandydat Wiosny Łukasz Kohut takowe rozdawał.

Dziś te doniesienia się potwierdziły. Na Twitterze zamieszczona została śląskojęzyczna ulotka. Tłumaczenie Stanisław Neblik (Fojerman), znakomite górnośląskie pióro.

Ulotka wyborcza po śląsku. Łukasz Kohut, Wiosna Biedronia

Z językowych rarytasów — jest także akrostych.
Konsekwencja
Otwartość
Humanizm
Uczciwość
Tolerancja

__________________________________

Czy uda się znaleźć jeszcze jakieś materiały wyborcze napisane nie w standardowej polszczyźnie? To zawsze ciekawy materiał do obserwacji kształtowania się nowych stylów funkcjonalnych w systemach językowych, które choćby z racji upiśmiennienia przestają być gwarami.

Dostałem dziś zaproszenie na II Przegląd Folkloru Pienin, Gorców i Podhala, który odbywać się będzie 1 i 2 czerwca w Maniowach.

Małopolska jest mozaiką kultur lokalnych, różniących się strojem i mową (gwarą). Na południu szczególnie. W samym powiecie nowotarskim, terytorialnie rozległym, bo też obejmującym także tereny górskie i leśne, można wymienić takich grup kilka. Od zachodu: Orawianie, Podhalanie, Spiszacy. Interaktywna mapa z portalu etnozagroda.pl wyróżnia Górali Ochotnickich, Górali Pienińskich i Szczawnickich, obejmuje też „tereny przejściowe”. To uczona nazwa na trudną do jednoznacznej klasyfikacji sytuację wahań i przemian tożsamościowych, na przykład obserwowany w ciągu kilkudziesięciu lat akces do atrakcyjniejszej i bardziej wyrazistej formacji kulturowej, w tym przypadku Podhalan.

Mapa z portalu etnozagroda.pl tworzonego przez MCK „Sokół”

Do Maniów — wsi z długą historią, a nowej, bo przeniesionej z poprzedniej siedziby, zajętej przez zalew na nieco mniej groźnym dzięki temu Dunajcu. Maniowy są siedzibą gminy Czorsztyn. W jej skład wchodzą miejscowości: Czorsztyn, Huba, Kluszkowce, Maniowy, Mizerna, Podbrzezie, Sromowce Niżne, Sromowce Wyżne. Zapewne na przeglądzie będzie można też spotkać zespoły i twórców z okolicznych gmin, więc i regionów.
Byłem niegdyś w Sromowcach Wyżnych i Niżnych — mogę powiedzieć, że system samogłoskowy tych gwar to temat fascynujący. Mam nadzieję, że usłyszę więcej, będę miał możność zapoznania się z gwarą na scenie i poza nią.

Informacja poprawnościowa. Tak, do Maniów, a nie do żadnych !Maniowych.

Sensacja! W Cudnowie (Чуднів; Czudniw) odnaleziono płytę nagrobną Jana Barszczewskiego, wybitnego pisarza, o którym niczego się nie uczymy w szkole.
Lokalny serwis newsowy (chudnivnews) pokazuje zdjęcie podwórka, w którego kątku płytą tą utwardzono podłoże i dziewczynkę Łenę, która podjęła się odcyfrowania napisu.

Czytelniczka inskrypcji Łena

Spróbujmy przy okazji odcyfrować napis, ponieważ zaprezentowana w artykule ukraińska wersja trochę zbyt jest fantazyjna. Piszą oni:

Ян Барщевський, улюбленець Бога, письменник, натхненний Ісусом. Жив помірковано 70 років. Помер 23 лютого 1851 року


Ja czytam:

Miłośnik Boga, natury i ludzi pisarz natchnień i czucia. Żył cnotliwie lat 70. Umarł 28. lutego 1851 roku

NATCHNIEŃ JCZUCIA = natchnień i czucia, a nie „natchniony Jezusem”.

Co do daty śmierci rozbieżności są spore w Wikipediach:
białoruskie: 12 marca 1851, polska i ukraińska: 11 marca, a płyta niniejsza 28 lutego i wiek 70, a nie 61 lat!

Czyżby datę dzienną na płycie zapisano wg kalendarza juliańskiego? Ale co z wiekiem pisarza? Różnica dziewięciu lat to kwestia niebagatelna.

Mam nadzieję, że połączone siły białoruskich i polskich miłośników literatury ufundują dla rodziny Łeny trzy płyty chodnikowe plus dyplom i może jakąś gratyfikację, by mogły umieścić płytę w jakimś godniejszym miejscu.
Może też zechcemy poznać tę twórczość, polską i białoruską, siłę kreacji i osobowości pisarza, który żył cnotliwie. Rzecz warta zbadania.

Dziękuję Koledze M.R. z Mińska za link.

Pewnie trzeba by zacząć od tego, co to Ficinus. Mieszkańcy Rudy Śląskiej wiedzą, ale inni niekoniecznie. To unikatowe osiedle patronackie z 1867 r. Te domy mają 150 lat!

W pomieszczeniach parafii ewangelicko-augsburskiej odbyło się 29 marca „Spotkanie ze ślonskom godkom”.

Spiritus movens Bronisław Wątroba z aparatem

Rymy wesołe i pobożne oraz opowieści o życiu śląskim i po śląsku.

Rymowane trawestacje ewangelii to nowy gatunek tekstu, do którego trzeba będzie podejść z namysłem.